W połowie stycznia 2023 roku świat obiegła informacja o śmierci Lisy Marie Presley. Artystka zmarła w wieku 54 lat, zaledwie dwa dni po tym, jak pojawiła się na 80. gali rozdania Złotych Globów. Wywodziła się z rodziny gwiazd. Jej ojciec Elvis był Królem Rock'n'Rolla, a matka Priscilla gwiazdą "Nagiej broni".
W związku ze śmiercią Elvisa Presleya, Lisa Marie bardzo wcześnie odziedziczyła ogromny majątek. Kiedy miała 25 lat weszła w posiadanie domu w Graceland wartego około 100 milionów dolarów. Córka Króla Rock'n'Rolla przekształciła posiadłość w miejsce pamięci, które fani muzyka z całego świata mogą odwiedzać do dziś.
Kilka lat przed śmiercią Lisa Marie Presley naniosła poprawki w swoim testamencie. W 2016 roku usunęła z niego między innymi swoją matkę, Priscillę, dopisała natomiast najstarsze dzieci.
Priscilla Presley po śmierci córki walczy o prawa do majątku, twierdząc, że nie wiedziała o zmianie wersji testamentu. Jak podaje magazyn Rolling Stone, matka Lisy Marie zgłosiła sprawę do sądu w Kalifornii. Wniosła o odrzucenie poprawki do funduszu powierniczego córki, twierdząc, że nie jest ona autentyczna.
Wniosek Priscilli i jej prawników ma aż 13 stron. W dokumencie Presley próbuje udowodnić między innymi, że podpis jej córki złożony na testamencie, różni się od tego, który zwykle składała. Ponadto Priscilla zaznacza, że akt nie został potwierdzony notarialnie.
Co ciekawe, ujęte w testamencie dzieci Lisy Marie Presley zgodnie z zapisem odziedziczą po matce... długi. W 2022 roku portal Blast podsumował finanse artystki. Jak podaje Plotek, Presley pracowała w Graceland, za co otrzymywała wynagrodzenie na poziomie około 4 tysięcy dolarów, a dzięki firmie Elvis Presley Enterprises odnotowywała wpływy o wartości przeszło 100 tysięcy dolarów miesięcznie. Mimo sporych dochodów gwiazda nie zarządzała majątkiem umiejętnie.
Na koncie zmarłej Lisy Marie znalazły się cztery miliony dolarów długów oraz zaległości w niepłaconych podatkach.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl