W sieci od tygodni trwa dyskusja na temat emerytur znanych osobistości. To okazja do zastanowienia się nad licznymi wadami polskiego systemu świadczeń i dyskusji na temat zabezpieczeń swojej przyszłości, które powinni przemyśleć wszyscy uprawiający wolny zawód. Kwotami emerytur dzielą się w sieci aktorzy, muzycy, celebryci oraz politycy.
Jakiś czas temu o wysokości swojego świadczenia opowiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski. Obecnie obowiązujący w Polsce wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi 65 lat, oznacza to, że polityk od 4 lat może otrzymywać świadczenie.
Prezydent przyznał, że prognozy emerytalne nie napawały go optymizmem. Kilka la temu zapowiedział, że jego świadczenia mają wynieść 2600 złotych.
"Ta kwota nie daje elementarnego poczucia bezpieczeństwa" - podkreślał Kwaśniewski w wywiadach. Dzisiaj ze względu na liczne waloryzacje kwota jest wyższa, podobnie jak nasze rachunki i ceny w sklepach.
Kwaśniewski ma jednak ten przywilej, że wspomniana kwota nie musi wystarczać mu na przetrwanie. Jako były prezydent, otrzymuje także dożywotnią emeryturę prezydencką, która wielokrotnie przebija tę proponowaną przez ZUS. Jak podaje O2.pl, świadczenie stanowi 75 procent zasadniczego wynagrodzenia głów państwa. To kwota około 18 tysięcy złotych.
"Nie narzekamy, ale nie jest to porównywalne z Barackiem Obamą. Także dorabiamy, mówiąc krótko, dorabiamy" - opowiadał w wywiadzie na antenie Polsat News Kwaśniewski.
Dorabianie do emerytury to droga, którą gwiazdy wybierają najczęściej. Większość celebrytów nie jest zadowolona z wyliczonych przez ZUS świadczeń. 72-letni wokalista Budki Suflera, Krzysztof Cugowski ma otrzymywać emeryturę w wysokości tysiąca złotych miesięcznie. W o wiele gorszej sytuacji jest Marek Piekarczyk, który nie płacił składek emerytalnych, a ZUS obliczył, że po zrezygnowaniu z aktywności zawodowej, wokalista otrzymywałby od państwa 7 złotych i 77 groszy miesięcznie. "Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie" - zdradza Piekarczyk.
Z kolei żadnych uwag na temat wysokości świadczenia po 30 latach pracy zawodowej nie ma Katarzyna Dowbor. Dziennikarka deklaruje, że ze swojej emerytury jest w stanie nie tylko utrzymać siebie, ale jeszcze pomóc bliskim.
Są też gwiazdy, które nie chcą rozmawiać o emeryturze w mediach. Należy do nich choćby Andrzej Seweryn oraz Grażyna Wolszczak. Aktorka podkreśla, że współczuje kolegom z branży, jednak sama była rozsądna i zabezpieczyła się przed błędami systemu.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl