Hubert Urbański z "Milionerami" jest związany z przerwami od 1999 roku, jednak już wcześniej miał szansę pojawiać się na ekranach - również tych wielkich. Marzył, by zostać aktorem. Dziś grywa głównie dziennikarzy lub... siebie samego. Teraz ten schemat został przełamany - znalazł się w obsadzie drugiego sezonu serialu Canal+. Prezenter wcielił się w nim w czarny charakter.
OFERTY AVANTI24: Więcej modowych inspiracji znajdziesz na Avanti24.pl.
Zanim rozpoczął przygodę z aktorstwem, studiował filologię indyjską na Wydziale Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Potem spróbował zawalczyć o dawne marzenia z czasów klasy maturalnej i podejść do egzaminu na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Przyjęto go, ale warunkowo. Przez cały okres nauki był wystawiany na liczne próby, przez co zdał sobie sprawę, że nie jest to satysfakcjonujący go kierunek kształcenia.
Czas mijał. Kiedy więc przestraszyłem się, że będę już za stary na studiowanie w PWST, podszedłem jeszcze raz do egzaminów. Przyjęto mnie... warunkowo. Przez cały czas dawano mi do zrozumienia, że zostałem przyjęty "na wyrost" i to po prostu zniechęciło mnie skutecznie do aktorskiego fachu
- wyznał Urbański w rozmowie z magazynem "Świat Seriali". Nie podszedł do egzaminu dyplomowego ze względu na słowa Adama Ferencego, który prowadził zajęcia. Przerwał studia w 1994 roku, mając na koncie jedynie udział w "Białej zapaści".
Przygotowywaliśmy jakąś etiudę. Powiedział mi, że im bardziej staram się zagrać przejmująco, tym efekt jest zabawniejszy. Tu tkwił problem. Przecież amant nie może być komiczny czy żenujący w swojej nieudolności.
- tłumaczył prezenter. Później miał jednak szansę zagrać w kilku produkcjach, głównie serialach. Urbańskiego mogliśmy zobaczyć m.in. w "Na Wspólnej", "Ojcu Mateuszu", "Na dobre i na złe" czy "Kasi i Tomku". Teraz znów otrzymał angaż w polskiej produkcji.
Drugi sezon "Wilka" wyprodukowany przez Canal+ i Papaya Films, w reżyserii Jana Dybusa, trafił już do serwisu Canal+ Online. Serial skupia się na przedstawicielach młodego pokolenia, które chce wspólnie tworzyć przyszłość na własnych zasadach i wywrzeć realny wpływ na otaczającą ich rzeczywistość. Istotną rolę odgrywa tu także ukazanie konfliktu pokoleń. Przykładem jest relacja ministra Borysa, w którego wciela się Hubert Urbański i Igi (w tej roli Waleria Gorobets - znana m.in. z "Apokawixy"). Ze względu na popieranie totalitarnego systemu nie rozumie wartości wyznawanych przez córkę.
OFERTY AVANTI24: W Mohito trwa ogromna wyprzedaż! Stylowe i kobiece sukienki przecenione nawet o 45%
Kiedy twórcy serialu, przyszli do mnie z propozycją zagrania w "Wilku", właściwie nie miałem żadnych wątpliwości. Przede wszystkim po obejrzeniu pierwszego sezonu, który zrobił na mnie wrażenie. Choć przyznam, że czytając tę nieoczywistą historię i wiedząc o samej, ciekawej formie serialu i tak bym się zgodził.
- powiedział Urbański. Zdradził też, że wcielanie się w postać nielubianą przez widzów jest interesującym doświadczeniem. - To wspaniałe uczucie grać złego człowieka - przyznał.
Drugi sezon "Wilka" jest niepowiązany z poprzednim - opowiada zupełnie nową historię. Oprócz Huberta Urbańskiego zobaczymy w nim głównie aktorów młodego pokolenia, a w pierwszym sezonie udział wziął także raper Bedoes czy twórca internetowy, Tromba.