W jednym z odcinków programu "W dziczy z Bearem Gryllsem" udział wziął Ashton Kutcher. W rozmowie z prowadzącym show podróżnikiem otworzył się na bolesne doświadczenia sprzed ponad trzech lat. Wyznał, że miał poważne problemy zdrowotne, przez które jego kariera wisiała na włosku.
W rozmowie z Bearem Gryllsem, hollywoodzki aktor opowiedział o druzgocącej diagnozie, którą usłyszał, gdy niespodziewanie zaczął tracić wzrok i słuch. Okazało się, że cierpi na rzadką chorobę autoimmunologiczną, powszechnie znaną jako układowe zapalenie naczyń. W wyniku schodzenia dochodzi do niedokrwienia naczyń oraz tkanek, co może objawiać się nawet martwicą. — Straciłem wzrok oraz słuch, zacząłem mieć problemy z równowagą i stabilizacją. Powrót do formy zajął mi rok — zdradził Kutcher dodając, że jego przypadek był bardzo trudny. Gdy trafił pod opiekę specjalistów, choroba była już w zaawansowanym stadium, a swój obecny stan zawdzięcza fachowej pomocy lekarzy
Podczas wywiadu Kutcher przyznał, że informacja o chorobie całkowicie zmieniła jego życie i wpłynęła na zmianę priorytetów. Gdy dowiedział się, jak poważny jest jego stan, zaczął doceniać to, co ma w życiu i co dotychczas udało mu się osiągnąć. Mógł także liczyć na niezawodne wsparcie swojej żony, Mili Kunis. Nadzieję na powrót do sprawności dawały mu również dzieci będące owocem związku z aktorką. Kutcher wyznał, że mimo leczenia, prognozy lekarzy nie były optymistyczne i istniało duże ryzyko, że aktor już nigdy nie odzyska ani wzroku, ani słuchu, a na pewno nie będą one w takiej formie, jak przed leczeniem. — Dziś jestem po prostu szczęśliwy, że żyję — podsumował gwiazdor "Różowych lat siedemdziesiątych".
Bear Grylls nie ukrywał, że wyznanie aktora go zszokowało. Nikt nie przypuszczał, że hollywoodzki gwiazdor miał tak poważne problemy ze zdrowiem, które przez lata ukrywał przed światem. — Wiesz, co mówi się o przetrwaniu? To burze czynią cię silniejszym. I myślę, że Ty jesteś tego żywym dowodem — zakończył prowadzący.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.