We Wrocławiu w piątek 17 lutego (poprzednio błędnie podaliśmy, że był to czwartek 24 lutego) według doniesień Faktu odbyła się impreza zorganizowana z okazji 35. urodzin jednego z jego najbliższych współpracowników ministra, Bartosza Rybaka. Najpierw mieli zameldować się w jednym z najdroższych hoteli Monopol, a następnie służbową limuzyną i w obstawie funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, udać do Wrocławskiej Opery.
Wydarzenie rozpoczął występ śpiewaków, którzy zaprezentowali "Cyganerię" Giacoma Pucciniego. Wstęp na spektakl był darmowy dla gości Rybaka, a pozostali widzowie musieli uiścić normalną cenę za wejściówki.
Według doniesień Faktu wśród gości znaleźli się m.in. minister Przemysław Czarnek, kardynał Gerhard Muller z Berlina, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Adam Konieczny czy politycy PiS. Po zakończeniu "Cyganerii" w gmachu Opery miała rozpocząć się impreza.
Pojawiły się informacje, jakoby na imprezie miał się pojawić nie tylko minister Czarnek, ale i Sławomir Świerzyński. Wokalista zespołu Bayer Full miał zaśpierwać po chińsku "Majteczki w kropeczki". — Ci z nas, którzy to słyszeli i widzieli, byli zdruzgotani — mówił informator "Faktu".
Dzień po tych doniesieniach postanowił się do nich odnieść we wpisie na Twitterze minister Czarnek.
Wieczorem m. in. wraz z rektorami byłem na operze Cyganeria. Nie było żadnego występu Bayer Full i nie słyszalem tam ich piosenki, choć jak wielu lubię też taką muzykę.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.