Czy UFO istnieje? Steven Spielberg odpowiada. To dobry motyw na film sci-fi

Jeden z najsłynniejszych amerykańskich reżyserów i laureat trzech Oscarów ma swoją teorię na temat istnienia życia pozaziemskiego. Choć przyznaje, że sam nigdy nie widział niezidentyfikowanego obiektu latającego, nie wyklucza istnienia kosmitów. Uwzględnił też teorię naukową, która jego zdaniem mogłaby tłumaczyć wiele zjawisk paranormalnych.

"Szczęki", "Listę Schindlera" czy "Szeregowca Ryana" zna każdy kinoman. Na liście pozycji obowiązkowych z filmografii Spielberga powinny znaleźć się też jego produkcje science-fiction - "A.I. Sztuczna Inteligencja", "Wojna Światów" na bazie powieści Herberta George'a Wellesa czy "Raport mniejszości" na motywach opowiadania Philipa K. Dicka. Zamiłowanie reżysera do zjawisk paranormalnych, świata przyszłości i życia pozaziemskiego znalazło odzwierciedlenie w jednym z niedawno udzielonych wywiadów.

Perfekcyjne science-fiction

Steven Spielberg był gościem programu "The Late Show with Stephen Colbert". W rozmowie filmowiec zdradził, który autorski film sci-fi uznaje za najlepszy w swoim dorobku - to "E.T." z 1982 roku, który do dziś ogląda wraz z dziećmi.

"E.T." to właściwie perfekcyjny film. Jeden z tych, które mogę oglądać kilka razy, a jest ich tylko kilka. Zrobiłem ponad 30 filmów, a jest może 5 czy 6 filmów, które mógłbym zobaczyć ponownie, choć tego nie robię.

- mówił twórca. Produkcja zadebiutowała na 35. Festiwalu w Cannes i zdobyła 4 Oscary - za najlepszą muzykę, dźwięk, montaż dźwięku i efekty specjalne. W wywiadzie poruszono także kwestię UFO. Okazało się, że reżyser ma na ten temat swoją teorię.

Zobacz wideo Steven Spielberg podjął się nakręcenia nowej wersji musicalu "West Side Story" [ZWIASTUN]

UFO a podróże w czasie

W ostatnim czasie media obiegły informacje o świadkach, którzy rzekomo dostrzegli UFO na niebie w Stanach Zjednoczonych. Temat jest jednak aktualny właściwie od czasu incydentu w Rosewell z 1947 roku. Sprawy tego typu fascynują i inspirują Spielberga.

Nigdy nie widziałem UFO, niestety. Nie widziałem niczego, czego nie umiałbym wyjaśnić, ale wierzę, że są ludzie, którzy mieli taką okazję. To, o czym mówi się ostatnio, jest fascynujące. [...] Myślę, że dzieje się coś, co trzeba rozpatrzyć z najwyższą starannością.

- mówił reżyser prowadzącemu. Jego zdaniem z kwestią UFO i przybyszów z kosmosu mogą być powiązane podróże w czasie.

Nie wierzę, że jesteśmy sami we wszechświecie. To niemożliwe, byśmy byli jedynym inteligentnym gatunkiem w kosmosie. Jednocześnie trudno uwierzyć, że ktoś mógłby przebyć 400 milionów lat świetlnych, wyłączając filmy, chyba że skorzystałby z czarnych dziur. Co, jeśli to nie są zaawansowane cywilizacje, lecz my z przyszłości? Za pół miliona lat ktoś może zechce powrócić do drugiej połowy dwudziestego wieku i do początku dwudziestego pierwszego, by przeprowadzić badania. Wiedzą, że zdarzyło się coś, o czym jeszcze my nie wiemy i próbują prześledzić setki lat historii.

- opowiadał wyraźnie zafascynowany. Teoria Spielberga nie tylko pozwala mieć nadzieję, że ludzkość dzięki podobnym umiejętnościom jest w stanie przetrwać dłużej, ale też stanowi ciekawy materiał na scenariusz do kolejnego filmu sci-fi. Tymczasem reżyser postawił na kino fabularne i poniekąd autobiograficzne - triumfy święci jego najnowsza produkcja, "Fabelmanowie". Całości wywiadu z twórcą można posłuchać poniżej w serwisie YouTube.

 
Więcej o: