Pracownicy Disneylandu tworzą zgraną ekipę i przez pracodawców nigdy nie są nazywani po prostu pracownikami, a "cast members" - członkami spektaklu, który jest tworzony na terenie parku przez cały sezon. Muszą stosować się do surowych wytycznych dotyczących zachowania, wyglądu, czy nawet modulacji głosu i strzec tajemnic związanych ze swoim zawodem. W nagrodę mogą liczyć na ciekawe benefity - możliwość przemieszczania się podziemnymi korytarzami na terenie parku i korzystanie z usług lokalnego fryzjera czy kosmetyczki, a także darmowy wstęp do filii Disneylandu na całym świecie. Niektórzy byli pracownicy nie muszą jednak wcielać się w postaci ze słynnych animacji, by poczuć się rozpoznawalni. Dziś sami są gwiazdami.
Według fanklubu Disney'a D23, amerykański aktor, komik, scenarzysta i wokalista zaczynał sprzedając przewodniki w Disneylandzie "po szkole, w weekendy i latem", by dorobić do kieszonkowego. Miał własny sposób, by zwracać uwagę klientów - wykonywał magiczne sztuczki i grał na banjo. Później został kilkukrotnym laureatem prestiżowej nagrody muzycznej Grammy za album "The Crow: New Songs for the 5-String Banjo". Najbardziej znany jest jednak jako aktor - za całokształt twórczości otrzymał Oscara.
W Disneylandzie sprzedawaliśmy m.in. przechodzącą przez głowę strzałę.To było po prostu takie głupie. Jak anty-komedia.
- wspominał po latach Martin.
Choć dziś dla wielu jest najbardziej ikoniczną Kobietą Kot, zaczynała od niewinnej roli. Aktorka pracowała w Disneylandzie w latach 70., wcielając się w Alicję z "Alicji w Krainie Czarów" w czasie prestiżowej Elektrycznej Parady, przemierzającej główną ulicę parku.
OFERTY AVANTI24: Ta biżuteria skradła serca kobiet. Naszyjnik z kamieniem miłości jest idealny na prezent
To on jest ojcem "Toy Story" i "Aut", które choć powstawały pod szyldem Pixara, dziś są częścią parków Disney'a. Co ciekawe, to właśnie tam reżyser i animator, który jest szefem kreatywnym w zespole firmy, zaczynał swoją karierę. Podobnie, jak wiele innych sław, pracował przy atrakcji Jungle Cruise i to właśnie to doświadczenie rozbudziło w nim miłość do animacji. Dziś pełni funkcję dyrektora Skydance Media.
Znany z Black Eyed Peas raper również związał swoją młodość z pracą dla Disney'a. Nie wcielał się w jednak w żadną z postaci, nie mając tym samym możliwości, by sprawdzić się jako muzyk. Pracował jako... woźny, dbając o czystość na terenie parku.
Członek Backstreet Boys pracował w Disneylandzie na wiele lat przed dołączeniem do znanego boysbandu. Zajmował się oprowadzaniem wycieczek po Disney World's Hollywood Studios, znanym wówczas pod nazwą MGM Studios. Wspomina ten okres bardzo pozytywnie.
To było inspirujące, niesamowite miejsce, w którym codziennie przychodziłem do pracy.
- mówił w programie ABC poświęconym 50. rocznicy Disney World. Później jego zespół wielokrotnie koncertował w parku.
Twórczyni internetowa, publikująca treści pod pseudonimem Miranda Sings również pracowała dla Disney'a. W jednym z filmów opublikowanych w serwisie YouTube przyznała, że występowała m.in. w paradzie inspirowanej "High School Musical", Pojawiała się też w programie Playhouse Disney. Choć twierdzi, że kochała tę pracę, zdradziła, że ostatecznie została zwolniona przez firmę. Wszystko przez popularność jednego z nagrań.
Kiedy pracowałam w Disneylandzie, nagle mój pierwszy film na YouTube stał się viralem. Ludzie zaczęli nabierać świadomości, kim jest Miranda, zwłaszcza w środowisku muzyczno-teatralnym.
- opowiadała. Gdy spotykali ją odwiedzający park rozrywki goście, chcieli widzieć Mirandę, nie pracownicę Disneylandu. Zaczęła więc robić z tego użytek i występować pod pseudonimem na terenie parku, co spotkało się z dezaprobatą pracodawców.
Muzyk, który wraz z siostrą Karen tworzy znany zespół The Carpenters, zaczynał tworzyć podczas pracy w Disneylandzie. Często występował na głównej ulicy parku, śpiewając własne utwory, mając na sobie jednocześnie strój z lodziarni, w której obsługiwał klientów. Jak donosi magazyn "Rolling Stone", "w wolnych chwilach pisał na serwetkach pierwsze piosenki".
Znany z "Bodyguard" aktor nie tylko rozpoczynał karierę w Disneylandzie, ale też znalazł tam miłość - poznał tam pierwszą żonę, Cindy Silvę, która wcielała się wówczas w Królewnę Śnieżkę. Sam Costner nie miał okazji zagrać żadnej znanej z animacji postaci. Obsługiwał wycieczki przy atrakcji znanej jako Jungle Cruise, gdzie zwiedzający mają szansę przejechać się wodnym rollercoasterem.
Komik dla wielu jest niezastąpionym Dżinem z "Alladyna", jednak według niektórych plotek, miał być związany z uniwersum Disney'a jeszcze przed otrzymaniem tej roli. Podobnie, jak inny aktor - Kevin Costner - miał obsługiwać chętnych na przejażdżkę Jungle Cruise.
Amerykański satyryk znany z improwizowanego programu ABC "Whose Line Is It Anyway?" i autorskiego "The Wayne Brady Show" ma swoje alter ego w postaci Tygryska z "Kubusia Puchatka". W rozmowie z "Today's Parent" w 2013 roku przyznał, że jest to nieprzypadkowy wybór, ponieważ przypomina mu on o jednej z jego pierwszych prac.
Kiedy skończyłem 16 lat, jedną z moich pierwszych prac było wcielanie się w animowane postaci w Walt Disney World, a pierwszą postacią, którą zagrałem, był Tygrysek. Okazało się to dla mnie cennym doświadczeniem.
- powiedział. Później wielokrotnie odwiedzał z rodziną park Disney'a.