1 stycznia 2023 roku Jeremy Renner trafił do szpitala z licznymi obrażeniami ciała, których doznał w skutek wypadku podczas odśnieżania. Aktor został dotkliwie poturbowany przez pług śnieżny, a jego stan zdrowia lekarze oceniali jako krytyczny. Po raz pierwszy od tych wydarzeń, gwiazdor produkcji Marvela pojawił się publicznie i opowiedział o wydarzeniach sprzed kilkunastu tygodni.
Dokładnie w pierwszy dzień 2023 roku Jeremy Renner postanowił odśnieżyć posesję swojego domu zlokalizowanego w północnej Nevadzie. W tym celu użył ratraka, czyli specjalnego pługu gąsienicowego. Gdy wyszedł z pojazdu, zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny. Maszyna zaczęła się toczyć, aż w pewnym momencie przejechała go na oczach całej rodziny. Aktor trafił do szpitala w ciężkim stanie ze złamaniami ponad 30 kości i zapadniętym płucem. Mimo początkowo złych rokowań, dzięki szybkiej interwencji lekarzy jego stan się ustabilizował.
W rozmowie z dziennikarką ABC News, Diane Sawyer, aktor opowiedział o wydarzeniu, które na długie tygodnie przykuło go do szpitalnego łóżka. Wyznał, że nie żałuje, że tak postąpił, ponieważ gdyby nie jego interwencja, ofiarą wypadku byłby jego siostrzeniec. — Zrobiłbym to jeszcze raz — powiedział przekonany. — Straciłem dużo ciała i kości, ale zostałem uzupełniony i wypełniony miłością i tytanem — dodał.
Renner przyznał, że przez cały czas był świadomy tego, co się dzieje, a ból, który towarzyszył obrażeniom, był nie do wytrzymania. Podkreślił, że obawiał się również tego, jak będzie wyglądać po zakończeniu leczenia. — Czy będę kręgosłupem z mózgiem jak z jakiegoś eksperymenty naukowego? — dumał w wywiadzie. Choć okres rekonwalescencji jeszcze trwa, to aktor już teraz cieszy się z efektów, jakie daje rehabilitacja.