Gdy w mediach pojawiła się informacja, że Paulina Krupińska weźmie udział w programie "Azja Express", wielu przypuszczało, że będzie towarzyszyć jej mąż. Jednak w pełną wyzwań podróż po Azji wzięła ze sobą przyjaciółkę, Izabelę Połeć. Teraz prezenterka opowiedziała o kulisach reality show i zdradziła, dlaczego nie zdecydowała się zabrać ze sobą męża.
W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" Krupińska wyznała, że udział w show wzmocnił jej 18-letnią przyjaźń z Izabelą Połeć. Panie miały okazje współpracować ze sobą w ekstremalnych warunkach, co bardzo je do siebie zbliżyło i umocniło ich więzi. — Jeszcze bardziej się pokochałyśmy, jeszcze bardziej się polubiłyśmy — przekonywała. — Pamiętam, jak Iza dała mi kiedyś na moje urodziny kolaż z naszymi zdjęciami i napisała, że przyjaciel to osoba, która wie o tobie wszystko, a mimo to nie przestaje cię lubić. Na pewno podczas tego programu dowiedziałyśmy się zdecydowanie więcej na swój temat i dalej się lubimy, a nawet kochamy — stwierdziła prezenterka. Połeć miała podobne zdanie. Podkreśliła, że sytuacje, z którymi musiały się zmierzyć w show, udowodniły, że ich przyjaźń jest w stanie przetrwać wszystko. — Nasza przyjaźń przetrwała i myślę, że jest scementowana na kolejne długie, długie lata — dodała przyjaciółka Krupińskiej.
Prowadząca "Dzień Dobry TVN" nie omieszkała również zapytać, czym Krupińska kierowała się podczas doboru partnera swojej podróży i dlaczego nie zdecydowała się zabrać ze sobą męża. Prezenterka stwierdziła, że udział w programie z Sebastianem Karpiel-Bułecką mógłby skończyć się fiaskiem już na samym początku. Okazuje się, że gwiazdorska para ma bardzo silne temperamenty.
Zdaniem Krupińskiej prawdopodobnie pierwsze wyzwanie doprowadziłoby do kłótni i zdyskwalifikowało ich z dalszej gry. — Sama bym się wyeliminowała. Z moim mężem chyba byśmy się pokłócili na pierwszym możliwym zakręcie, w pierwszej możliwej konkurencji, na pierwszym możliwym zadaniu, na pierwszym możliwym noclegu. Nie przetrwalibyśmy — stwierdziła z przekonaniem, dodając, że "widzowie mieliby co oglądać", gdy tę przygodę przeżywała wspólnie z mężem.