Roxanna Panufnik jest kompozytorką polskiego pochodzenia, która poszła w ślady swojego ojca, Andrzeja Panufnika. Ukończyła studia kompozytorskie w Royal Academy of Music, studiowała też grę na harfie. Jej twórczość obejmuje muzykę kameralną, orkiestrową, wokalno-instrumentalną i chóralną. Artystka dostała zaszczytną rolę skomponowania utworu "Sanctus", który zabrzmiała podczas koronacji Karola III w opactwie westminsterskim. O tym, jak doszło do tej dostojnej współpracy, opowiedziała w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Maciejem Worochem.
Więcej ciekawych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Wszystko zaczęło się od telefonu, który kompozytorka odebrała 22 grudnia 2022 roku. Skontaktował się z nią nowo mianowany dyrektor muzyczny, który właśnie zaczął pracę w opactwie westministerskim. "Pisał wcześniej, że chce ze mną porozmawiać o czymś poufnym, więc już przez jakiś czas zastanawiałam się, o co może chodzić. I kiedy w słuchawce telefonu usłyszałam słowa 'widziałem się ostatnio z królem', serce mi zamarło. (...) To było bardzo ekscytujące i nigdy nie zapomnę daty 22 grudnia" - wspomina Panufnik.
Rozemocjonowana artystka musiała później czekać dziesięć dni na następną wiadomość w tej sprawie. Przez chwilę martwiła się, że propozycja może nie zostać podtrzymana. Tak się jednak nie stało. Dyrektor oddzwonił i zaproponował, aby skomponowała "Sanctus". Dał także Panufnik szczegółowe wytyczne, jak utwór ma brzmieć i powiedział, w którym momencie ceremonii zostanie zagrany. "Później rozmawiałam z kanonikiem w opactwie o słowach, jakich użyć. Przysłał mi fragment mszału, który bezpośrednio poprzedzi wykonanie. Wtedy miałam już dobre zrozumienie miejsca i sytuacji dramatycznej, w której pojawi się moja muzyka" - dodała kompozytorka.
Utwór "Sanctus" został odśpiewany po angielsku, ale Panufnik zdradziła w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN, że początkowo planowała przemycić do niego jakieś polskie akcenty. Jednakże nie było takiej opcji. Głównie ze względu na ograniczony czas utworu, który trwa zaledwie dwie minuty, oraz wytyczne, które zostały jej przedstawione. Pomimo tego kompozytorka jest zadowolona, ponieważ udało jej się zawrzeć w dwóch minutach zmianę nastroju utworu: "Przechodzę od zdumionej aury mistyczności do głośnego triumfowania na końcu".
Roxanna Panufnik ma także świadomość, że jej utwór zapisze się w historii muzyki sakralnej i ma nadzieję, że będzie chętnie wykonywany przez chóry w przyszłości. Natomiast na pytanie dziennikarza, czy zdaje sobie sprawę, że została "polską gwiazdą koronacji", uśmiechnęła się i z dumą stwierdziła, że będzie zaszczycona. "Wielu ludzi mówi mi też, że mój tata byłby ze mnie dumny. I myślę, że jest gdzieś tam i wie, że ta jego Polka to zrobiła" - podkreśliła. O przeszłości i historii kariery kompozytorki polskiego pochodzenia można sporo się dowiedzieć z anglojęzycznego wywiadu, którego udzieliła dla portalu "Kings Place" w 2019 roku. Wideo znajduje się poniżej.