Frycz twierdzi, że taki western spodobałoby się nawet Sienkiewiczowi. Wystarczy zerknąć na obsadę

"Miasteczko Brighthope" to pierwsze w Polsce słuchowisko westernowe. W historii Przemka Corso wystąpili m.in. Wojciech Mecwaldowski, Borys Szyc, Bartosz Bielenia i Osi Ugonoh, oraz Jan Frycz jako narrator. Piosenkę do słuchowiska nagrali Wojciech Waglewski, Fisz i Emade.

Western dał nam klasyki, takie jak "Rio Bravo", "Dobry, zły i brzydki" czy "Na południe od Brazos" Larry’ego McMurtry’ego. Minęły już jednak czasy Johna Wayne’a i Clinta Eastwooda, który 31 maja skończył 93 lata. Nowy rozdział w historii kowbojskich opowieści napisał Przemek Corso, który w opowieści o miasteczku Brighthope zaprezentował symboliczne starcie nowej i starej wizji westernu.

"Miasteczko Brighthope" - pierwsze słuchowisko westernowe w Polsce w gwiazdorskiej obsadzie

Słuchowisko zrealizowane przez Storytel na podstawie tekstu Corso ma iście gwiazdorską obsadę. Szeryfa Bridgesa zagrał Borys Szyc, Wojciech Mecwaldowski wcielił się w MacGregora, Bartosz Bielenia użyczył głosu Crane'owi a Osi Ugonoh - Hope. Narratorem historii jest Jan Frycz.

Jak czytamy w opisie fabuły słuchowiska, akcja dzieje się po serii udanych napadów na pociągi zorganizowanych przez gang MacGregora. Jego członkowie postanawiają oddzielić się od lidera, jednak przeszłości nie da się wymazać, a ekipę wkrótce dopadną konsekwencje dawnych zbrodni. Gang poczynił sobie wpływowych wrogów, którzy ich tropem puścili słynnych agentów Pinkertona. Dowodzeni przez bezwzględnego Crane’a, zrobią wszystko, by dopaść przestępców i dostarczyć MacGregora żywego do stanu Washington, gdzie ten będzie długo i boleśnie pokutował za swoje winy. Areną ich ostatecznego starcia będzie miasteczko Brighthope, zbudowane na marzeniach o nowym świecie i równości społecznej – z dala od bezwzględnych praw rządzących Dzikim Zachodem. Mieszkańcy, wraz z szeryfem Bridgesem, będą musieli wybrać między złem a jeszcze gorszym złem. Tylko czy taki wybór nie ściągnie na nich zagłady? Konfrontacja pomiędzy MacGregorem, Cranem i Bridgesem będzie nieunikniona, a świat wokół nich dosłownie stanie w płomieniach.

 

Jan Frycz, komentując swój udział w projekcie, zauważa, że w Polsce brakuje tradycji westernowej. "Mamy natomiast "Trylogię" Sienkiewicza, którą można nazwać easternem. Sam Sienkiewicz zaś pewien czas był kowbojem. Możliwe więc, że "Miasteczko Brighthope" by mu się spodobało. Dla mnie było to bardzo ciekawe doświadczenie lektorskie" - opowiada.

Piosenkę do słuchowiska stworzył Wojciech Waglewski oraz Fisz i Emade. Artyści podeszli do komponowania dość przewrotnie. "Mieliśmy świadomość, że to western, więc robiliśmy wszystko, by ta muzyka w ogóle się z westernem nie kojarzyła - deklaruje Waglewski. Fisz dodaje: "Chciałem, żeby było przekornie, bardzo perkusyjnie. Bo western kojarzy się z bandżo, z drumlą, ale nie z bębnem".

Więcej o: