W dniach 13-20 września odbywa się Międzynarodowy Festiwal Teatralny Divadlo w czeskim Pilźnie. To jedno z najważniejszych wydarzeń teatralnych w Europie Środkowej, a jego celem jest prezentacja najlepszych spektakli czeskich i międzynarodowych. W tym roku na festiwal zaproszono również polskie zespoły, które zrealizowały dzieła: "Powrót do Reims" z Jackiem Poniedziałkiem oraz "Trojanki" w inscenizacji Jana Klaty.
Spektakl "Trojanki" stworzony na podstawie antycznego tekstu Eurypidesa można było wcześniej zobaczyć na deskach Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Opowiada o wojnie z perspektywy kobiet, o ich relacjach ze zwycięzcami wojny trojańskiej, którzy dopuszczali się haniebnych czynów. Spektakl dzięki nieszablonowej twórczości Eurypidesa pokazuje, że w żadnym konflikcie zbrojnym nie ma zwycięzców i przegranych, a przerost ambicji może doprowadzić do wielkiego cierpienia.
"Trojanki" zaprezentowano na czeskiej scenie w pierwszy dzień festiwalu. Jak podaje rp.pl, aktorki po pierwszym akcie udały się do garderoby, gdzie okazało się, że ktoś splądrował ich rzeczy. Zniknęły dokumenty, biżuteria, telefony i karty płatnicze. Z ustaleń wynika, że kradzieży dokonało trzech sprawców, którzy nie zdążyli "odwiedzić" męskiej garderoby.
W związku z zaistniałą sytuacją Jan Klata wraz z organizatorami wydarzenia zdecydował o przerwaniu spektaklu. Widzów poinformowano niezwłocznie, do czego doszło za kulisami przedstawienia.
Na miejsce wezwano policję, o zajściu poinformowano także polski konsulat. Portal rp.pl podaje, że obiekt nie był odpowiednio zabezpieczony, a festiwal zrzucił winę za zaistniałą sytuację na miejscowy teatr.