Jak donoszą media, we wtorek 3 października zmarła Małgorzata Daniszewska, wdowa po Jerzym Urbanie oraz właścicielka tygodnika "NIE". Dziennikarka miała 68 lat, odeszła równo rok po swoim mężu. Informację potwierdził "Press" naczelny tygodnika "NIE" Waldemar Kuchanny.
"Gdy Jerzy Urban zmarł 3 października 2022 r., objęła całość jego udziałów w spółce URMA, która wydaje tygodnik 'NIE'. Spółkę zaczęła prowadzić też nowa prezeska - została nią córka Daniszewskiej Marta Miecińska" - podaje "Press".
Sam Kuchanny poświęcił pamięci Daniszewskiej wpis na Facebooku. "W pierwszą rocznicę śmierci Jerzego Urbana zmarła Gosia Daniszewska, żona Urbana, właścicielka i wydawczyni tygodnika "NIE". W redakcji nazywana przez analogię do Urbana-Tatusia - Mamusią. Byli niezwykłą parą i niezwykle się kochali. Razem tworzyli i redagowali tygodnik. Marcie wyrazy szczerego współczucia" - napisał.
Małgorzata Daniszewska była w przeszłości redaktorką naczelną miesięcznika "Zły", a następnie pracowała jako wydawczyni i redaktorka naczelna czasopisma "Art & Business", choć w trakcie małżeństwa pomagała także Jerzemu Urbanowi przy pracy nad tygodnikiem "NIE".
W 1983 roku, w wieku 33 lat, Daniszewska poznała 55-letniego Jerzego Urbana. - Oczywiście wiedziałam, kto to jest Jerzy Urban, ale po raz pierwszy zobaczyliśmy się na prywatce u dziennikarza "Polityki" Zbyszka Rykowskiego, na którą Jerzy przyszedł ze swoją drugą żoną. I od razu jakby piorun w nas strzelił! To chyba była ta chemia, o której teraz tak piszą naukowcy. Po prostu - wybuchło między nami i rzuciliśmy się na siebie. Bo dla mnie ten facet był superatrakcyjny. Miał odpowiednie usta i był dobry w łóżku. No i jakie listy do mnie pisał! Czemu się nie dziwię, bo on był od pisania. Co dzień dostawałam po kilka - mówiła w 2013 roku w wywiadzie dla "Super Expressu".