Męskie Granie ruszyło w trasę pod koniec czerwca. Za nami koncerty w Krakowie, Wrocławiu, Chorzowie, Poznaniu i Warszawie. W każdym z tych miejsc wystąpiła Męskie Granie Orkiestra, czyli zespół złożony m.in. z Meli Koteluk, Fisza, Krzysztofa Zalewskiego, Organka pod przywództwem Andrzeja Smolika.
Pozostali artyści zmieniali się w zależności od miasta. Jedną z gwiazd tegorocznego Męskiego Grania byli The Dumplings, czyli Justyna Święs i Kuba Karaś, przedstawiciele nowej fali polskiego popu, autorzy jednej z najlepszych płyt 2014 roku, czyli "No Bad Days".
Z połową duetu rozmawialiśmy przed ich chorzowskim koncertem. A w sobotę już finał - pomyśleliśmy, że to niezły pretekst, żeby przypomnieć tamten wywiad.
Stwórz własną zwrotkę! Artyści Męskiego Grania wszystko ci wyśpiewają >>
Kuba Karaś: Zeszły rok też nie był najgorszy, wystąpiliśmy m.in. na Great Escape w Brighton, na Grape na Słowacji, na United Islands w czeskiej Pradze. Ale to prawda, że tegoroczne festiwale są większe, mają większy rozmach. Na Open'erze mieliśmy największą jak dotychczas publiczność. Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż takie zainteresowanie.
- To dobrze! (śmiech) W takich chwilach działa adrenalina.
- Tak, ale też traktujemy te występy jako okazję do przedstawienia nowych kompozycji. Tych, które znajdą się na naszej następnej płycie, nad którą już pracujemy.
- Jestem ciekaw, jak wypadnie nasza muzyka. Tym bardziej że gramy właściwie pod domem, w Chorzowie. A czy pasujemy do Męskiego Grania, o to trzeba by było raczej zapytać starszych artystów, jak oni nas postrzegają, co sądzą o naszej muzyce, o tym, że udało nam się przebić, zaistnieć często szybciej niż im, kiedy zaczynali swoją karierę. Większości nie znam osobiście, ale kiedy już spotykam, gram z kimś starszym ode mnie, to dogadujemy się, rozumiemy bez problemu. Nawet jeśli dzieli nas 20 lat.
- Myślę, że zagramy nasze najmocniejsze, najbardziej energetyczne utwory. Żeby nie zamulić, a rozkręcić publiczność.
- Na pewno Tomka Makowieckiego, który występował w zeszłym roku. Niestety nie byłem na jego koncercie, ale słuchałem go w radiu, jadąc samochodem. Zaprosiłbym też na pewno Taco Hemingwaya, po tym, co się ostatnio wokół niego dzieje. I na pewno Zamilską, jej muzyka pasowałaby do festiwalu, na pewno by się sprawdziła.
Początek koncertów o godz. 19. Bilety wyprzedane, ale całości będziecie mogli posłuchać i zobaczyć na żywo za pomocą transmisji w naszym serwisie. Więcej informacji znajdziecie na www.meskiegranie.pl
źródło: Okazje.info