Połowa grudnia okazała się momentem, kiedy organizatorzy kilku rodzimych festiwali postanowili opublikować ważne ogłoszenia dotyczące swoich imprez - jedni informowali o terminie, w którym odbędzie się przyszłoroczna edycja, inni szli krok dalej i otwierali albo wręcz już uzupełniali listę wykonawców. Podtekstem i powodem tej wzmocnionej aktywności medialnej właśnie w tym czasie jest oczywiście chęć sprzedania jak największej ilości karnetów we wczesnej przedsprzedaży. Wiadomo - to najlepszy moment, żeby zachęcić potencjalnych klientów do otwierania portfeli - szał przedświątecznych zakupów jest właśnie w pełni, a karnet na festiwal to idealny prezent dla wielu osób. Na liście festiwali, które w tym czasie walczą o atencję nie mogło oczywiście zabraknąć Open'era.
Wydawało się co prawda, że agencja Alter Art wyczerpała już zapas niespodzianek na ten rok, informując kilka dni temu o zawarciu współpracy z jednym z potentatów branży telefonii komórkowej. Za sprawą tej umowy firma przejęła organizację imprezy, która była największą krajową konkurencją dla Open'era: Orange Warsaw Festivalu, a gdyński festiwal - mimo szumnych zapowiedzi szefa firmy, Mikołaja Ziółkowskiego, że ta impreza nie potrzebuje sponsora tytularnego, zmienił oficjalną nazwę na taką, w której marka sponsora jednak się znalazła. Ale okazało się, że to nie koniec niespodzianek. Tuż przed świętami Mikołaj sięgnął do swojego worka z prezentami i wyciągnął stamtąd dwie złote bombki: na jednej napisane było PJ Harvey, na drugiej - Chvrches.
Z jednej strony to oczywiście znakomite informacje dla wszystkich, którzy wybierają się na gdyński festiwal i dla tych, którzy jeszcze tego nie planowali, ale pod wpływem tej informacji zmienią zdanie. Z drugiej - to przy okazji znakomity dowód na to, jak bardzo w ostatnim czasie zmienia się polski rynek festiwalowych na poziomie świadomości jego uczestników. O co chodzi? O to, że ta informacja nie była w zasadzie żadną niespodzianką.
Jeszcze kilka lat temu ogłoszenia kolejnych open'erowych gwiazd spadały na fanów jak gwiazdy z nieba: nikt się nie spodziewał, co ogłosi Ziółkowski. Teraz ci, którzy nawet niezbyt pilnie śledzą plany nagraniowe i koncertowe wielkich gwiazd i mniej znanych wykonawców, wiedzą doskonale, kogo można się podczas nadchodzącego lata spodziewać w Polsce. O tym, że któryś z organizatorów festiwali zaprosi w przyszłym sezonie festiwalowym PJ Harvey mówiło się już od bardzo dawna, a że Alter Art wciąż jest największym graczem w tej części rynku, to że wystąpi ona właśnie na Open'erze było niemal pewne.
PJ Harvey przez długie lata pracowała na dzisiejszą pozycję artystki cieszącej się wielką sławą i ogromnym autorytetem. Zaczynała jeszcze jako nastolatka w małej angielskiej miejscowości, z której pochodziła, grając w lokalnym punkowym zespole. Dziś niewiele zostało po nim pamiątek i wspomnień, poza nawiązaną wówczas i trwającą do dziś przyjaźnią i artystyczną współpracą z Johnem Parishem oraz zabawnymi anegdotami o koncertach w Polsce. W pierwszej połowie lat 90. Harvey nagrywała z zespołem, występującym pod jej nazwiskiem, a potem zaczęła karierę solową, dobierając sobie współpracowników do kolejnych projektów.
Dziś ma w dorobku: kilkanaście albumów, w tym kilka iście fundamentalnych dla alternatywnego rocka, całe naręcza nagród: Brit Awards, NME Awards i Mercury Prize - jest jedyną artystką, która zdobyła tę nagrodę dwukrotnie, długą listę współpracowników, którą rozpoczyna wspomniany Parish, a jej ozdobą jest z pewnością Nick Cave, z którym wokalistka nagrała jedną z niezapomnianych "morderczych ballad".
Od niemal dokładnie roku Harvey pracuje nad swoją nową płytą. Nagrywa ją w bardzo niekonwencjonalny sposób - poszczególne piosenki rejestrowane są na żywo, z udziałem publiczności, w specjalnie w tym celu zbudowanym studio koncertowo-nagraniowym. Podobnie jak w przypadku poprzedniego albumu, płyty "Let England Shake", materiał ma być opatrzony bardzo mocnymi, politycznymi tekstami. Oprócz gitary Harvey gra podczas sesji nagraniowych na saksofonie, instrumencie, który wykorzystywała także w swoim pierwszym zespole, trzy dekady temu. Nie wiadomo jeszcze, jak ma być zatytułowana płyta i kiedy dokładnie ma się ukazać, ale można się spodziewać, że kiedy Angielka przyjedzie do Gdyni przynajmniej część premierowego materiału będzie już znana publiczności.
Drugi z ogłoszonych właśnie open'erowych wykonawców to szkocki zespół Chvrches, jedno z największych objawień sceny muzycznej w ostatnich latach, spełniony sen organizatorów wielkich imprez. Dlaczego? Bo spośród młodych formacji to taka, która najlepiej sprawdza się w roli zmiany warty dla wysłużonych headlinerów, coraz bardziej odchodzących w cień. O ile wielu młodych wykonawców niemal siłą wypychanych na wielkie sceny, nie za bardzo się na nich sprawdza, trójka młodych Szkotów radzi sobie znakomicie.
Zespół przeszedł właśnie próbę drugiej płyty, którą pozytywnie zdają dziś już tylko bardzo nieliczni twórcy - jesienią ukazał się album "Every Open Eye", który okazał się znakomitym następcą wydanego dwa lata wcześniej, iście elektryzującego debiutu, "The Bones Of What You Believe". Nowe piosenki, które muzycy ochoczo włączają do repertuaru swoich najnowszych koncertów - choćby bardzo gorącego i gorąco przyjętego występu w charakterze jednego z healinerów listopadowego festiwalu Fun Fun Fun w Austin - okazują się znakomicie pasować do starszych przebojów.
Grupa porusza się w granicach szeroko rozumianego synth-popu, w bardzo udany sposób balansując między tanecznym popem, a elektroniką o nieco alternatywnym wymiarze. Na dodatek wokalistka grupy, Lauren Mayberry, słynie z wielkiej komunikatywności na scenie i licznych odważnych wypowiedzi publicznych o wyraźnie feministycznej wymowie.
Festiwal Open'er w 2016 roku odbędzie się w dniach 29 czerwca - 2 lipca (środa-sobota) na terenie lotniska wojskowego Babie Doły w Gdyni. Wcześniej ogłoszone zostały występy takich gwiazd jak: Florence And The Machine, Red Hot Chili Peppers, Beirut, Sigur Ros i Wiz Khalifa. Festiwalowy 4-dniowy karnet w przedsprzedaży, która trwa do 5 czerwca kosztuje 549 zł lub 629 zł z możliwością skorzystania z pola namiotowego, karnet weekendowy - 369 zł, karnet weekendowy i pole namiotowe - 429 zł, bilet jednodniowy - 239 zł