Mistrzowie elektroniki z całego świata wybierają się latem do Polski! Znamy kolejne programy festiwali

Coraz więcej wiadomo o polskim kalendarzu festiwalowym w 2016 roku. Gwiazdy elektroniki będzie można słuchać i oglądać na dwóch poświęconych przede wszystkim takiej stylistyce festiwalach: katowickim Tauronie Nowej Muzyce i płockim Audioriver.

Open'er co kilka dni dorzuca kilka nazw do swojego programu, kolejne ogłoszenie już wkrótce planuje Off Festiwal, sporą część programu opublikował poznański Spring Break, a swoją wrześniową datę - gdański Soundrive, przypomniały o sobie i Jarocin, i Halfway. A dziś do gry weszli dwaj zawodnicy wagi lekkopółśredniej, imprezy przeznaczone przede wszystkim dla miłośników nowoczesnej elektroniki: katowicki Tauron Nowa Muzyka i płocki Audioriver.

Pierwszy mocny zestaw gwiazd na Tauron Nowa Muzyka

Tauron Nowa Muzyka w tym roku wchodzi w drugą dekadę swojej historii. Wchodzi z bardzo mocnej pozycji, bo jego jubileuszowe, dziesiąte wydanie, które odbyło się w ubiegłym roku, było prawdopodobnie jego najlepszą edycją. Organizatorzy mieli okazję po raz pierwszy wykorzystać wszystkie możliwości nowo powstałej Strefy Kultury, mieszczącej się w samym centrum miasta, rozciągającej się od centrum kongresowego przez salę koncertową NOSPR aż do Muzeum Śląskiego - to zestaw zupełnie nowych, imponujących obiektów, w samym centrum miasta.

Organizatorzy przygotowali właśnie pierwsze ogłoszenie z nazwami wykonawców. I udało im się zebrać bardzo mocny zestaw gwiazd. Znaleźli się w nim tacy wykonawcy jak: Roots Manuva, Battles, The Orb, Fat Freddy's Drop, Snarky Puppy i wspólny projekt artystów znanych jako King Midas Sound i Fennesz, DJ-e i producenci: Levon Vincent, Benjamin Damage i Deadbeat. Zagraniczny skład uzupełnią wyróżniający się w ubiegłym roku wykonawcy rodzimi: Smolik/Kev Fox i Stara Rzeka.

Głębokie ukłony w stronę chwalebnej przeszłości

Roots Manuva to pseudonim angielskiego wokalisty, który naprawdę nazywa się Rodney Smith. Liczący dziś 43 lat londyński muzyk debiutował jeszcze w latach 90. i od razu znalazł dla siebie miejsce na rozwijającej się wówczas bardzo aktywnie scenie angielskiej nietypowej elektroniki - królowały na niej wówczas przede wszystkim mroczne i gęste rytmy trip hopu.

Smith szybko pokazał się z bardzo eksperymentalnej strony, a jego wczesne produkcje uważane są dziś jako pierwsze przymiarki do świętującej później duże tryumfy estetyki grime. W ostatnich latach jego aktywność fonograficzna i koncertowa nieco osłabła, ale to nie znaczy, że przestał pracować i tworzyć nową muzykę - najlepszy dowód to wydany bardzo niedawno, jesienią ubiegłego roku, album "Bleeds", zawierający jego pierwszy premierowy materiał od połowy dekady. Słuchając tej płyty można się przekonać, że artysta pozostał wierny mrocznym brzmieniom ze swojej młodości.

 

The Orb i inspiracje zespołem Kraftwerk i Brianem Eno

The Orb to kolejny w programie tegorocznego festiwalu ukłon w stronę przeszłości dzisiejszej elektroniki. To także goście z Londynu - duet, w którego składzie występują dziś Alex Paterson i Thomas Fehlmann. Założycielem grupy był pierwszy z nich, którzy jeszcze pod koniec lat 80. zaczął dawać występy w londyńskich klubach, grając muzykę bardzo mocno inspirowaną klasyczną elektroniką z lat 70., dziełami takich artystów jak zespół Kraftwerk czy Brian Eno. Z czasem muzyka zespołu zaczęła się coraz bardziej "uspokajać" i dziś grupa uznawana jest za jedną z najważniejszych formacji specjalizujących się w gatunku zwanym ambient. Zespół od lat słynie z występów bardzo atrakcyjnych pod względem wizualnym.

 

Przedstawiciele sceny amerykańskiej i gitary

Battles to z kolei przedstawiciele sceny amerykańskiej, na dodatek grają raczej na gitarach, nie uciekając oczywiście także od brzmień elektronicznych. Zespół powstał w Nowym Jorku na początku nowego wieku, skupiając w swoim składzie kilku muzyków ze znanych grup alternatywnych, m.in.: Helmet i Don Caballero, którzy chcieli uciec poza granice zwykłego rockowego grania.

I rzeczywiście, Battles okazał się dla nich znakomitym miejscem do eksperymentów i wychodzenia poza wszelkie schematy. Zespół nie pracuje zbyt intensywnie - wydaje kolejne płyty co kilka lat, ale każda jest bardzo oczekiwana przez fanów i przynosi im wiele wrażeń - tak było jesienią ubiegłego roku, kiedy muzycy wydali swój trzeci album, zatytułowany "La Di Da Di".

 

Z Polski Smolik/Kev Fox i Stara Rzeka

Jeśli chodzi o rodzimą scenę, organizatorzy katowickiego festiwalu postawili na prawdziwe pewniaki. Wspólny projekt Andrzeja Smolika i brytyjskiego wokalisty Keva Foxa okazał się prawdziwym objawieniem ubiegłego roku. Ich wspólny album, oparty przede wszystkim na korzennych brzmieniach i klasycznych harmoniach, zebrał prawdziwe naręcze znakomitych recenzji, trafił też na czołowe miejsca wielu, jeśli nie większości zestawień polskich płyt roku.

Podobnie jest ze Starą Rzeką, choć to jednak zupełnie inna działka muzyczna - solowy projekt Kuby Ziołka jest tak daleki od, było nie było, mocno popowych melodii z płyty duetu Smolik/Kev Fox, jak to tylko możliwe. Nowa płyta sygnowana tą nazwą to raczej bardzo duża dawka dźwiękowych eksperymentów, w których przetworzona do granic rozpoznawalności gitara spotyka się z lawiną elektroniki. Choć to dzieło mało przystępne, spotkało się z gorącymi reakcjami krytyki nie tylko w Polsce, ale i zagranicą.

 

Fat Freddy's Drop i Snarky Puppy

Sporym zaskoczeniem dla wielbicieli festiwalu Tauron Nowa Muzyka może być zaproszenie do Katowic formacji Fat Freddy's Drop i Snarky Puppy. Ta pierwsza, znana już z kilku wcześniejszych występów polskiej publiczności, choć niekoniecznie tej, która odwiedzała ten festiwal, to pochodzący z Nowej Zelandii wieloosobowy kolektyw specjalizujący się w bardzo energetycznej muzyce... ska, czyli gatunku, który na Tauronie Nowej Muzyce nie gościł bodaj nigdy.

Snarky Puppy z kolei to nowojorski kolektyw, łączący w swojej muzyce elementy jazzu, popu, soulu i hip hopu. Wraz z Nowozelandczykami tworzyć będzie raczej rozrywkową frakcję podczas tegorocznego katowickiego festiwalu.

Największy w Polsce klub pod gołym niebem, pełen muzyki tanecznej

Pierwsze ogłoszenie o swoim tegorocznym programie opublikowali prawie w tym samym czasie organizatorzy innej dużej i cenionej rodzimej imprezy o festiwalowym charakterze, płockiego Audioriver. Będzie się ona w tym roku także odbywać po raz jedenasty. Jak co roku za jej sprawą nadwiślańska plaża zamieni się w jeden weekend w największy w Polsce klub pod gołym niebem, pełen różnych odmian muzyki tanecznej.

W pierwszym zestawie wykonawców, którzy zatroszczą się o to, żeby publiczność dobrze się bawiła, znalazło się kilka mocnych nazw. Listę otwiera specjalizujący się w muzyce drum'n'bass duet Sigma, który wcześniej występował na małej scenie imprezy, a tym razem zaprezentuje się na jej głównej arenie, w pełnym koncertowym składzie. Duży skład przywiozą po raz pierwszy do Polski także muzycy z zespołu Gorgon City. Londyńscy artyści słyną jako mistrzowie tanecznego stylu garage, a na festiwalu będą promować materiał ze swego debiutanckiego albumu, wydanej w 2014 roku płyty "Sirens".

 

Dobrze znany płockiej publiczności jest Gesaffelstein, czyli francuski producent Mike Levy, artysta, który równie dobrze radzi sobie na gruncie dynamicznego, tanecznego grania, co dźwięków bliższym raczej salom koncertowym w filharmonii. Od czasu swojej poprzedniej wizyty na festiwalu, artysta opublikował bardzo dobrze oceniany album "Aleph". Scuba to z kolei prawdziwy kameleon sceny tanecznej - w ciągu kilku lat swojej kariery pokazał, że równie do twarzy mu z graniem dubstepu, house'u i mrocznego techno.

Ciekawie zapowiadają się także festiwalowe występy: producenta Frederika Robinsona, który słynie z łączenia brzmień elektronicznych z żywym graniem, duetu Vrilski czy artysty znanego jako Recondite. Ten ostatni cieszy się opinią muzyka, którego sety są wyjątkowo żywiołowe i atrakcyjne wizualnie.

XI Festiwal Tauron Nowa Muzyka odbędzie się w dniach 18-21 sierpnia w Katowicach, do końca lutego można kupować karnety na dwa główne dni festiwalu w cenie 200 zł.

11 edycja festiwalu Audioriver odbędzie się w dniach 29-31 lipca w Płocku.

Więcej o: