Spring Break: Znany jest już prawie cały program. Wystąpią Jazzombie, o których będzie głośno!

Największa muzyczna sensacja z Łotwy, coraz popularniejsza nadzieja amerykańskiego popu, słynne polskie erotyki w wykonaniu gwiazd sceny alternatywnej - to wszystko będzie można usłyszeć w Poznaniu już w kwietniu.

Ta impreza - jej pełna oficjalna nazwa brzmi: Enea Spring Break Showcase Festiwal & Conference - odbywa się pod koniec kwietnia i tym samym otwiera w tym roku letni sezon festiwalowy w Polsce. Nic więc dziwnego, że jej organizatorzy coraz szybciej zapełniają jej program, dopisując kolejne nazwy.

Właśnie ogłosili jeszcze jeden zestaw wykonawców, których będzie można zobaczyć w poznańskich klubach. Na liście znalazły się następujące nazwiska i nazwy: AB, Abramowicz, Agata Karczewska, Antek Smykiewicz, Avtomat, Blak, Bloki, Carnival Youth, Eleanor Gray, Geopatik, Georgia On The Moon, Jazzombie, Klipsy Panda, Krem, Lunapar, Mala, Michał Kmieciak, New Rome, Sara Hartman, Sotei, Undertape, Zielińska i Żółte Kalendarze.

Eksportowy przebój znad Bałtyku

Poznańska impreza przeznaczona jest przede wszystkim dla młodych rodzimych wykonawców, którzy dzięki niej mają okazję wejść na wyższy stopień rozpoznawalności - mogą zaprezentować się przedstawicielom rodzimej branży muzycznej, dla których Spring Break staje się powoli obowiązkową pozycją w kalendarzu. Ale nie może na niej zabraknąć także wykonawców zagranicznych. W ogłoszonym właśnie zestawie uwagę zwracają przede wszystkim dwie takie propozycje: to łotewski zespół Carnival Youth i amerykańska wokalistka Sara Hartman.

O tym pierwszym było w tym roku bardzo głośno na styczniowym festiwalu Eurosonic, podczas którego europejska branża muzyczna rozkłada karty przez nadchodzącym sezonem koncertowo-festiwalowym. To właśnie tam zaczyna się wiele wielkich karier - w ostatnich latach było tak choćby w przypadku zespołu Chvrches, jednej z gwiazd tegorocznego Open'era.

Raz posłuchasz ich piosenki, długo się od niej nie uwolnisz

Nazwa Carnival Youth pojawiła się na holenderskiej imprezie już pierwszego wieczoru - odbywa się wówczas uroczysta gala wręczenia nagród European Broken Breakers Award. Otrzymują je wykonawcy, którym w poprzednim roku udało się sprzedać najwięcej płyt poza własną ojczyzną. Jednym z wyróżnionych zespołów był właśnie kwartet z Łotwy.

Istniejąca mniej więcej od początku dekady grupa swoją międzynarodową popularność zawdzięcza przede wszystkim piosenkom, które są niemal definicją tego, co dziś popularne na scenie lekko przyprawionego folkiem pop-rocka. Są melodyjne, przebojowe, oparte na miękkim, "radiowym" brzmieniu - wystarczy raz posłuchać największego jak dotąd przeboju grupy, utworu "Never Have Enough", żeby nie móc się potem od niego uwolnić przez dłuższy czas.

 

Co ciekawe - zespół występował już w Polsce: w 2014 roku jako reprezentant programu CEETEP, wspierającego młodych wykonawców z Europy Środkowej i Wschodniej, grał na festiwalu Open'er. Wtedy był jednak tylko zupełnie nieznanym zespołem z dość egzotycznego pod względem muzycznym kraju, dziś wraca jako namaszczona przez europejską branżę gwiazda, powinien więc zwrócić większą uwagę publiczności.

Sara Hartman. Z Long Island na wielkie sceny

Amerykańska wokalista Sara Hartman to nowa nadzieja sceny muzycznej, artystka, która z gracją porusza się na granicy między subtelnym popem a singer/songwritingiem - jej największy jak dotąd przebój, piosenka "Monster Lead Me Home" jest na to świetnym dowodem.

 

Kiedy była jeszcze nastolatką, mieszkającą na Long Island, próbowała zainteresować świat swoimi piosenkami, wydając je w formie krótkiego, zaledwie trzypiosenkowego demo. I... udało się. Świat rzeczywiście zauważył jej talent i zaczął jej dawać coraz większe szanse na popularność.

Ostatnia to propozycja występów przed Ellie Goulding. Amerykanka otwierała koncerty gwiazdy na zimowej trasie europejskiej - od stycznia do marca zagrała przed nią kilkanaście razy w wielkich halach, zobaczyły ją więc w sumie setki tysięcy osób. To oczywiście oznacza, że miała ją okazję poznać także polska publiczność - pod koniec stycznia Hartman stanęła na scenie na warszawskim Torwarze. W Poznaniu będzie można zobaczyć ją w znacznie bardziej kameralnych warunkach.

Jazzombie - o nich będzie głośno!

Wśród nowo ogłoszonych polskich wykonawców na plan pierwszy wysuwa się oczywiście formacja Jazzombie. Już dziś, jeszcze przed oficjalnym debiutem, wiadomo, że w tym roku będzie o niej głośno. I to w co najmniej dwóch środowiskach: miłośników młodego, pełnego żywotności i energii jazzu i fanów tradycyjnego, polskiego rockowego grania. Bo w tej grupie, a w zasadzie: w pełnym tego słowa znaczeniu supergrupie, spotkali się muzycy formacji, które są liderami tych dwóch scen. Z jednej strony to członkowie zespołu Pink Freud, z drugiej - Lao Che.

Po raz pierwszy zetknęli się w zasadzie przypadkiem, co w przypadku zespołów bardzo intensywnie koncertujących w całym kraju nie jest oczywiście żadnym zaskoczeniem. Potem pojawił się pomysł wspólnych występów. Muzycy mieli bardzo mało czasu na ich przygotowanie, odbywały się więc w duchu jazzowej improwizacji. Zaledwie po kilku wspólnych próbach grali na koncertach krótki, kilkunastominutowy wspólny program.

To jednak wystarczyło, żeby się przekonać, że między nimi istnieje mocna "chemia", a dalsza współpraca była niemal pewna. Jazzombie to właśnie jej owoc. Tym razem czasu było więcej, muzycy mogli więc na spokojnie przygotować wspólne kompozycje. Pomysł był dość zawrotny i wszystko wskazuje na to, że przyniesie co najmniej zaskakujące efekty.

Muzycy wybrali się na wspólną sesję nagraniową i zaczęli pracować nad klasycznymi polskimi wierszami i piosenkami miłosnymi, tekstami m.in.: Tuwima, Brzechwy i Leśmiana. Tak powstała płyta "Erotyki", która wiosną ujrzy światło dzienne. Promujący ją singel "Dziewiąta" - nowa wersja słynnego przedwojennego przeboju "Umówiłem się z nią na dziewiątą" - mocno intryguje i każe niecierpliwie czekać na resztę "Erotyków".

 

Enea Spring Break Showcase Festiwal & Conference odbywać się będzie w tym roku w dniach 21-23 kwietnia, jak zawsze - w Poznaniu. W przedsprzedaży festiwalowe karnety można dziś kupić za 89 zł, w trakcie imprezy kosztować będą 100 zł.

Więcej o: