Brodka: Zwiewa nam instrumenty. Deszcz zasieka...
Prognozy pogody przed jubileuszową edycją Open'era były bezlistosne. Synoptycy zapowiadali temperatury jak w marcu i obfite opady deszczu. Ale wczorajszy dzień pozwolił uwierzyć, że chmury jednak przejdą bokiem. Dziś jednak pogoda mocno daje się we znaki festiwalowiczom.
- Witam na festiwalu w Glastonbury - zaczęła swój koncert na scenie głównej festiwalu Monika Brodka. Po kilku piosenkach mocno się rozpadało. Potem doszły problemy ze sprzętem. Gdy wokalistka wyszła na bis, okazało się, że nie ma prądu. Prawdopodobnie doszło do spięcia.
Brodka po krótkim namyśle zdecydowała, że zaśpiewa a capella z akompaniamentem tamburynu. Na ten szczególny bis wybrała przebój "Girls Just Want to Have Fun" z repertuaru Cyndi Lauper.
Open'er w deszczu, ale fani pod sceną
Po koncercie Moniki na scenie głównej mają wystąpić dwie główne gwiazdy drugiego dnia festiwalu - brytyjscy weterani z Pulp, a potem taneczno-punkowy Foals. Tymczasem przemoknięci festiwalowicze chowają się przed wiatrem i deszczem. Furorę robią sklepy z pamiątkami i zadaszone sceny.
- Nie mamy już prawie żadnych peleryn - usłyszeliśmy na stoisku z festiwalowymi gadżetami. - Zostały same rozmiary dziecięce. Miejmy nadzieję, że pogoda nie zdoła pokrzyżować dalszych koncertowych planów.
Ulewny deszcz... I co z tego! Szaleństwo na Open'erze [ZDJĘCIA] >>