"Czas honoru" to jeden z tych nielicznych polskich seriali telewizyjnych, który jest pozytywnie odbierany zarówno przez wielu fachowców z branży filmowej, jak i telewidzów.
Od momentu debiutu w 2008 roku oglądalność każdego odcinka przekraczała 2 mln widzów. Produkcja ma na koncie nagrody m.in. przyznawane na WorldFest Independent Film Festival w Houston oraz New York Festivals.
Niektórzy traktują "Czas honoru" nawet jak lekcję historii, choć to akurat jest przesadą - scenarzyści wzorują się na wydarzeniach sprzed lat, starają się dbać o realia epoki i osadzają wątki wśród faktów, ale wiele scen jest oczywiście wytworem ich wyobraźni.
Początek maja 1945 roku. Wiadomość o kapitulacji Niemiec dociera do każdego z bohaterów serialu w innych warunkach i inną drogą. Janek, który po Powstaniu Warszawskim znalazł się w obozie jenieckim w Niemczech, odzyskuje wolność. Wraz z przyjacielem wraca do Warszawy. Bronek, po rozwiązaniu Armii Krajowej ukrywa się, nadal działa w podziemiu. Władek walczy przeciwko narzuconej przez ZSRR władzy w leśnym oddziale partyzanckim. W tym samym oddziale jest także Michał i Ruda. W takich okolicznościach powracają na ekrany postacie znane z serialu TVP2.
W piątej serii bohaterowie nie będą już musieli walczyć na wojnie, ale to nie oznacza spokojnego życia. Jeden z funkcjonariuszy UB dostaje bowiem zadanie ujęcia wszystkich skoczków angielskich, zrzuconych w czasie wojny z Anglii do Polski.
W obsadzie pojawią się nowi aktorzy. Magdalena Cielecka zagra Adę Lewińską, dyrektor Departamentu V MBP, komunistkę, która zleci pułkownikowi Wasilewskiemu (Adam Woronowicz) odnalezienie "cichociemnych". Jan Frycz wcieli się w Kazimierza Korytowskiego, który po powrocie do Polski szuka żony i córki, czyli Heleny i Wandy.
Już wiadomo, że piąta seria będzie pożegnaniem z Władkiem, Jankiem, Bronkiem i Michałem. Start ostatnich odcinków na antenie TVP2 - 2 września.