Takiego duetu jeszcze nie było - pisaliśmy przed rokiem. Podtrzymujemy te słowa. Tak samo to, że Scorsese już wiele razy udowadniał, jak świetnie czuje się w klimatach muzycznych. To on wyreżyserował teledysk do "Bad" Michaela Jacksona, nakręcił legendarny "Ostatni walc" (rejestracja ostatniego koncertu The Band) oraz zainicjował serię filmów o historii bluesa ("The blues. Muzyczna odyseja"). Zrealizował też dokument o Bobie Dylanie "No Direction Home".
Początki tego serialu sięgają 2010 roku - wtedy to Jagger i Scorsese mieli wpaść na pomysł wspólnej produkcji. Zdjęcia do pilotażowego odcinka ruszyły jednak dopiero kilka lat później.
O czym to jest? Scorsese pozostał w znanych sobie rewirach - "Vinyl" rozgrywać się będzie w ukochanym przez niego Nowym Jorku lat 70., czasie i miejscu szczególnym dla historii muzyki. Końcówka dekady z jednej strony oznaczała szczyt popularności disco, rosnącą siłę rażenia punk rocka i narodziny hip-hopu, z drugiej moment, kiedy Nowy Jork cieszył się sławą wyjątkowo niebezpiecznego miasta (opowiadał o tym znakomity dokument "NY 77. The Coolest Year in Hell").
Słowem: stare się skończyło, a nowe jeszcze się nie zaczęło - tak przynajmniej pisały o tym okresie amerykańskie media. Poza tym wiadomo, że nie zabraknie tego, z czego branża muzyczna (poza piosenkami rzecz jasna) słynie: narkotyków, seksu i pieniędzy.
Reżyseruje rzecz jasna Scorsese, Jagger zaś wcielił się w rolę producenta. Kto odpowiada za historię? Scenarzysta Terence Winter, który ze Scorsese pracował przy "Wilku z Wall Street", ale też innym serialu HBO - "Zakazanym imperium". Przed kamerą zobaczymy m.in. Bobby'ego Cannavale'a, Olivię Wilde, a także syna Jaggera - Jamesa, który ma tutaj zagrać frontmana fikcyjnej punkowej kapeli.
Przypomnijmy, że to nie jest pierwszy wspólny projekt reżysera i wokalisty - Scorsese oddał hołd Rolling Stonesom rejestrując ich koncert w 2008 roku w kameralnej sali teatralnej. Reżyser rozstawił 16 kamer i zaangażował najlepszych operatorów z Hollywood (m.in. autorów zdjęć do "Władcy pierścieni", "Good Night and Good Luck", "Fortepianu" i "JFK").
- Dzięki temu po raz pierwszy mogłem zobaczyć, co dzieje się z publicznością w czasie koncertu - wspominał później Jagger.
Teraz będzie mógł się przekonać, co dzieje się z publicznością, kiedy stacje telewizyjne będą nadawały jego serial. O zainteresowanie mediów może być spokojni, zagadką wciąż pozostaje kwestia oglądalności - dziewięć epizodów serialu trafi na antenę HBO w przyszłym roku.