Będziemy mogli obejrzeć nie tylko najbliższy, a aż trzy kolejne sezony "Orange Is the New Black". A to oznacza, że serial jest teraz najdłuższą oryginalną produkcją Netflixa. Z serialem nie rozstaje się Jenji Kohan, która była odpowiedzialna za poprzednie sezony.
- Jeszcze trzy lata! To nie tyle co polityczna kadencja, ale jest jeszcze dużo czasu, aby zrobić wiele interesujących rzeczy. W niektórych kulturach powiedzenie "Obyś prowadził ciekawe życie" jest przekleństwem, ale nie żyję w tych kulturach. Tu chodzi o to, aby utrzymywać je interesującym. Dziękuję Netflixowi - mówiła Kohan, cytowana przez Hollywoodreporter.com .
Akcja czwartego sezonu ma być kontynuacją wydarzeń z poprzedniego. - Dosłownie ma rozpocząć się pięć sekund później , co jest naprawdę wspaniałe, ponieważ pod koniec ostatniego sezonu... Tam dzieje się to całe szaleństwo i to jest niesamowite - mówiła Laura Prepon, aktorka, która wciela się w serialu w postać Alex Vause.
"Orange Is the New Black" opowiada historię Piper Chapman (Taylor Schilling), która została skazana na odbycie wyroku 15 miesięcy w żeńskim więzieniu za posiadanie pieniędzy z handlu narkotykami. W sprawę jest zamieszana Alex Vause (Laura Prepon), była dziewczyna Piper i międzynarodowa przemytniczka narkotyków. A więzienie Litchfield okazuje się miejscem, w którym przewartościowane zostają przekonania spoza jego murów.
W produkcji występują także m.in. Uzo Aduba, Kate Mulgrew i Laverne Cox. "Orange Is the New Black" ma na koncie aż 16 nominacji do nagrody Emmy i siedem statuetek, a także sześć nominacji do Złotych Globów. Serial powstał w oparciu o książkę Piper Kerman opublikowaną pod tym samym tytułem co serial.