Zabawne i dziwaczne. "To nie jest podobne do niczego, co kiedykolwiek widzieliście w TV"

"Seria niefortunnych zdarzeń" to nowy serial Netfliksa. Ekranizacja znanej serii książek z Neilem Patrickiem Harrisem w roli głównej to rzeczywiście coś, czego w TV chyba jeszcze nie było.

- Jeśli uwielbiasz historie ze szczęśliwym zakończeniem, to nasza taka nie będzie - co chwilę powtarza narrator/autor "Serii niefortunnych zdarzeń". Bo chociaż napisana z myślą o młodych czytelnikach, to nie jest opowieść, w której bohaterowie z założenia po pokonaniu przeszkód, mają "żyć długo i szczęśliwie". - Jeśli chce się obejrzeć coś ze szczęśliwym zakończeniem, jest w czym wybierać, ale nie wybierajcie tego - podkreśla także producent serialu Daniel Handler, zachwalając, że czegoś takiego jeszcze w telewizji nie było.

Bohaterami są sieroty Baudelaire: Wioletka, Klaus i Słoneczko, których rodzice giną w pożarze. Zostają bez dachu nad głową, ale z pokaźnym majątkiem... Problem w tym, że będą miały do niego dostęp, gdy najstarsze z dzieci osiągnie pełnoletność. Trafiają pod opiekę krewnego, hrabiego Olafa, który ma plan, jak przejąć te pieniądze.

Seria niefortunnych zdarzeńSeria niefortunnych zdarzeń Netflix

Pamiętaj: nie spodziewaj się happy endu

Twórcy "Serii niefortunnych zdarzeń" podkreślają, że chcieli stworzyć wyjątkowy świat. I to zdecydowanie się im udaje. Jest dziwaczny, kolorowy lub mroczny w zależności od sytuacji, zawsze przerysowany - fanom seriali może przyjść na myśl "Gdzie pachną stokrotki". A gwiazdą produkcji jest Neil Patrick Harris - u nas znany przede wszystkim jako dziecięcy aktor z serialu "Doogie Howser", a także z sitcomu "Jak poznałem waszą matkę". Warto zauważyć, że rolę Olafa w filmie z 2004 roku grał Jim Carrey - produkcja zdobyła Oscara za charakteryzację.

Obok niego pojawiają się jednak także inni aktorzy, którzy nie odstają. Świetnie radzi sobie trójka młodych aktorów, a perełką jest Patrick Warburton w roli narratora - podobno nie musiał brać udziału w przesłuchaniach, tylko od razu zaproponowano mu tę rolę. Sprawdza się idealnie.

Seria niefortunnych zdarzeńSeria niefortunnych zdarzeń Netflix

"Seria niefortunnych zdarzeń" to może nie jest serial dla każdego, trzeba odnaleźć się w konwencji. Jednak warto go sprawdzić - można "wsiąknąć" w ten nietypowy świat, w którym tak trudno o szczęśliwe zakończenie.

Na razie powstało osiem odcinków, które można oglądać w serwisie Netflix (pierwszy miesiąc jest darmowy). Twórcy przyznają, że pracują nad drugą serią, ale oficjalnie jej powstanie nie zostało jeszcze potwierdzone.

Więcej o: