- Jest taka scena w pilocie, która jest pewnie najgorszą, jaką kiedykolwiek napisaliśmy, i najbardziej żenującą - powiedział Benioff. - To scena z młodymi Starkami, Jonem Snowem i Theonem, którzy są goleni. Wszyscy występują w niej bez koszulek i pojawia się myśl: Czekaj, czemu ta scena się tu znalazła? - mówi producent "Gry o tron".
No właśnie, czemu? - Jedynym powodem jej nakręcenia była niespójność z innymi scenami, w których ich brody wyglądały inaczej - tłumaczy Benioff. Wynikły one harmonogramu kręcenia scen i tego, że w niektórych momentach tego samego odcinka bohaterowie mieli większy, a w innych mniejszy zarost i okazało się, że to się "nie zgrywa". - Jeśli dobrze się przyjrzysz, widać, jak się prężą, bo są bez koszulek. Wszyscy napinają muskuły - dodaje producent.
Jak podkreśla dziennikarz Cinemablend, aktorzy między ujęciami tej sceny specjalnie robili brzuszki, żeby lepiej wyglądać. Weiss zdradził, że Alfie Allen (serialowy Theon) nie chciał nawet przez cały dzień pić wody, żeby jego muskuły były bardziej widoczne.
Trzeba dodać, że od momentu rozpoczęcia pracy na planie pilota "Gry o tron" do momentu zakończenia zdjęć do pierwszego odcinka, gdy powstały tzw. dokrętki, minął około rok. A tak wyglądała scena z goleniem.
Wiadomo już, że "Gra o tron" wróci z siódmą serią do polskiej telewizji 17 lipca. Potem widzom pozostanie czekać już tylko na ostatnią, sześcioodcinkową, w której poznamy zakończenie tej historii. Zapewne wcześniej, niż książkowe...
A teraz zobacz: Widzowie wyśmiewają "Historię Roja" w TVP. Scena z pszczołami jak z filmów o superbohaterach