Dwóch aktorów, jeden Einstein i emocjonujący serial o życiu naukowca. Bo nauki też nie zabrakło na SXSW

Albert Einstein to jeden z najbardziej znanych i obecnych w popkulturze naukowców w historii. Jest też bohaterem nowego serialu "Geniusz", który w ciekawy sposób był promowany na tegorocznym festiwalu SXSW.

Jednym z najbardziej spektakularnych wydarzeń pierwszej części tegorocznego festiwalu South By South West była kilkudniowa działalność Further Base Camp, „bazy naukowej” założonej i prowadzonej przez naukowców, dziennikarzy i producentów związanych z popularnym miesięcznikiem „National Geographic”. Pięć dni z rzędu pod drzwiami placówki, która zajmowała się - było nie było - promocją nauki, nawet jeśli podanej w rozrywkowej i popowej postaci, ustawiały się kolejki równie długie jak na koncerty największych muzycznych gwiazd festiwalu SXSW.

Serial i tort z Einsteinem

Najważniejszym projektem, który promowany był w Further Base Camp „National Geographic” była najnowsza produkcja tej firmy, serial „Geniusz”, opowiadający o życiu i pracy naukowej Alberta Einsteina, który będzie miał polską premierę w tym samym czasie, co amerykańska, czyli 23 kwietnia.

 

To produkcja zakrojona na dużą skalę, oparta na uznawanej za jedną z najlepszych biografii wielkiego naukowca, wydanej także w Polsce książce Waltera Isaacsona, zatytułowanej „Einstein. Jego życie, jego wszechświat”. Tytułowego geniusza zagra dwóch aktorów: laureat Oscara Geoffrey Rush, który wcieli się w Einsteina w starszym wieku i Johnny Flynn, który występuje w scenach, kiedy wielki naukowiec był jeszcze młody.

Fragmenty, które producenci serialu zaprezentowali w Austin, przekonywały, że zaplanowana na dziesięć odcinków produkcja może zachwycić swoim rozmachem: twórcom udaje się w bardzo widowiskowy sposób przedstawić zarówno przebieg kariery naukowej Einsteina, jego nader burzliwe życie osobiste, ale i historyczno-społeczne tło, które towarzyszy poszczególnym wydarzeniom, łącznie z rzeczywistością Trzeciej Rzeszy, z której Einstein, jako Żyd, zmuszony był uciekać.

Do Austin przyjechali dwaj najważniejsi dla serialu twórcy, jego współproducenci: Brian Grazer i Ron Howard, który był również reżyserem pierwszego odcinka. Podczas spotkania z publicznością opowiadali o genezie serialu i jego powstawaniu.
Ale to nie był koniec atrakcji związanych z serialem, które przygotowali organizatorzy Further Base Camp. W „bazie” działało kilka stanowisk wyposażonych w HoloLens - specjalne okulary do oglądania obrazów opartych na hologramach. I właśnie w takiej postaci można było zobaczyć filmy, prezentujące podstawy teorii Einsteina.

Ostatni dzień działalności salonu „National Geographic” zbiegł się z rocznicą urodzin naukowca, a więc organizatorzy przygotowali huczną imprezę z tej okazji: goście mogli raczyć się kawałkami wielkiego tortu ozdobionego portretem Einsteina i innymi okazjonalnymi słodyczami, np. muffinkami zwieńczonymi greckim symbolem bardzo ważnej w matematyce i fizyce liczby pi.

Mistrz promocji nauki i młodzi geniusze

Ale w Further Base Camp liczył się nie tylko Einstein. Organizatorzy przygotowali bardzo obszerny i ciekawy program wydarzeń związanych z różnymi tematami, którymi zajmuje się dziś „National Geographic”. Nie mogło więc zabraknąć miejsca na podróżników i eksploratorów nieznanych i niedostępnych miejsc. Najważniejszym z nich był słynny fotograf Cory Richards - po oficjalnym wystąpieniu na festiwalu SXSW, którego słuchały setki osób, zgromadzonych w największej sali centrum konferencyjnego w Austin, słynny podróżnik pojawił się na kameralnym spotkaniu w salonie „National Geographic”.

Innym znamienitym gościem był Neil deGrasse Tyson, astrofizyk i popularyzator nauki, najbardziej znany w Stanach Zjednoczonych „telewizyjny” naukowiec, nota bene - absolwent Uniwersytetu Teksańskiego w Austin. Dziś Tyson to prawdziwa instytucja, jeśli chodzi o promowanie nauki. Pisze książki i felietony, występuje w programach telewizyjnych, a niedawno przygotował autorski serial, poświęcony funkcjonowaniu świata, zatytułowany „Kosmos”. Pojawia się też w zupełnie nieoczekiwanych sytuacjach i kontekstach: na kartach komiksu o Supermanie czy w filmie o tym superbohaterze, gdzie w epizodycznej roli zagrał samego siebie. W Further Base Camp rozmawiał z Ronem Howardem o Einsteinie.

W takim miejscu nie mogło także zabraknąć jednego z największych fenomenów ostatnich lat, jeśli chodzi o promowanie nauki: Nerd Nite. To przedsięwzięcie zapoczątkowane ponad dekadę temu przez Chrisa Balakrishana, wówczas jeszcze absolwenta, dziś już profesora Uniwersytetu Karoliny Wschodniej, polegające na tym, że młodzi naukowcy przedstawiają krótkie wykłady na wybrane przez siebie tematy w przystępnej formie. Nietypowe jest to, że rzecz dzieje się w miejscach, gdzie na ogół nie można usłyszeć tego typu wystąpień: w klubach i barach. Nerd Nites odbywają się dziś w 100 miastach na kilku kontynentach.

Edycja, która miała miejsce w Further Base Camp okazała się bardzo ciekawa - uczestnicy obracali się wokół tematyki związanej z Einsteinem i pojęciem naukowego geniuszu. Bardzo ciekawie wypadło wystąpienie, którego autor w ciągu piętnastu minut przedstawił w bardzo skondensowanej formie dorobek kilkunastu geniuszy.

Sprawdź też: książkę o Albercie Einsteinie napisaną przez autora słynnej biografii Steve'a Jobsa

A teraz zobacz: Mięśnie Hugh Jackmana, piękna Emma Watson i hollywodzka gwiazda w roli Polki. W marcu w kinach

Mięśnie Hugh Jackmana, piękna Emma Watson i hollywodzka gwiazda w roli Polki. W marcu w kinach

Więcej o: