"Gra o tron" 8. sezon: znamy datę premiery. Fani będą zawiedzeni

"Gra o tron" powróci - o tym wszyscy wiedzieli. Jednak teraz twórcy potwierdzili przypuszczenia fanów i podali datę premiery 8. sezonu.

"Gra o tron" 8. sezon - kiedy premiera?

Twórcy potwierdzili przypuszczenia pesymistycznych fanów. "Gra o tron" powróci w 2019 roku. Będzie też krótsza niż zazwyczaj - tym razem będzie sobie liczyła 6 odcinków. Producenci David Benioff i Dan Weiss mówią, że przesunięcie daty premiery na następny rok zagwarantuje im czas potrzebny do dopieszczenia wszystkich odcinków.

Fani śledzący losu serialu domyślali się tego od kilku miesięcy. W pierwotnych planach ostatni sezon miał miano pokazać w czerwcu 2018 roku. Już teraz wiadomo, że to termin nierealny. Plotki przypadkiem potwierdziła jedna z gwiazd "Gry o tron", Sophie Turner (Sansa Stark). "Wymsknęło" się jej, że raczej nie spodziewa się powrotu serialu wcześniej, niż w 2019 roku. Teraz niestety przyszedł czas na oficjalne potwierdzenie.

No dobrze, ale 2019 rok to wciąż jest 365 dni i, jak wiadomo, inaczej brzmi "styczeń 2019" niż "grudzień 2019". Kiedy zatem obejrzymy 8. sezon "Gry o tron"? Najprawdopodobniej nastąpi to wiosną 2019 roku - wszystkie sezony (prócz 7., który miał premierę w lecie) tradycyjnie miały swoją premierę na wiosnę. Można zatem przypuszczać, że i tym razem właśnie tak będzie.

"Gra o tron" - 8. sezon będzie ostatni

Od ostatniego odcinka 7. sezon fani szykują się na wielki, 6-odcinkowy finał. 8. sezon bez wątpienia będzie tym ostatnim, zamknie wszystkie otwarte wątki i wreszcie dowiemy się, kto zasiądzie na Żelaznym Tronie. Możliwości jest kilka, a ponieważ fabuła serialu już jakiś czas temu wyprzedziła fabułę znaną z książek, twórcy i aktorzy pilnują się, żeby przypadkiem czegoś nie zdradzić.

Odcinki będą za to dłuższe. Zamiast 50 i 60 minut, które dostaliśmy w poprzednim sezonie, twórcy zamierzają przygotować 80-minutowe epizody - to prawie tyle, co pojedynczy film.

"Gra o tron" - co wydarzyło się w 7. sezonie

W 7. sezonie rozwiały się wątpliwości dotyczące pochodzenia Jona Snowa, legalnego dziecka Lyanny i Rhaegara. Długo oczekiwana scena łóżkowa z nim i Daenerys podzieliła fanów: większość była zadowolona, że napięcie rosnące między tą parą od pierwszego spotkania wreszcie miało swój szczęśliwy finał. Reszta widzów skrzywiła się - Jon kontynuuje niechlubną tradycję Targaryenów. 

Co ze swoim dziedzictwem zrobi Jon w 8. sezonie? Czy uzna, że tradycją Targaryenów jest kazirodztwo, i nie będzie się przejmował tym, że Daenerys jest z nim blisko spokrewniona? A może wzniesie się ponad to i upomni się o swoje prawo do Żelaznego Tronu jako jedynego i prawowitego władcy Westeros?

Viserion stał się wierzchowcem Nocnego Króla. Dzięki niemu Nieumarli przebili się przez Mur i już bez problemów przedostaną się na południe. W 8. sezonie bez wątpienia dojdzie do ostatecznego starcia dwóch sił, które określone zostały w 7. odcinku jako siły "życia i śmierci". Która z tych sił wygra i jakim kosztem? Na pewno swoją cenę zapłaci Cersei, która lekceważy zagrożenie i wciąż gra w starą "grę o tron", gdzie pionkami liczącymi się są rody.

Więcej o: