Netflix jeszcze w tym roku ma pokazać nam swoją wersję ekranizacji powieści Andrzeja Sapkowskiego "Wiedźmin". Na razie zdjęcia trwają, a odtwórca głównej roli Henry Cavill pracuje bardzo intensywnie, by jego bohater wypadł wiarygodnie. A to się łączy nie tylko z codziennymi ćwiczeniami na siłowni, ale i z charakteryzacją.
Kto czytał książkę lub grał w wybitną polską grę, ten wie, że wiedźmin Geralt musi być bardzo sprawny fizycznie, bo walczy z silnymi i niebezpiecznymi potworami. Przez to często bywa ranny, z czego z kolei mogą brać się paskudne blizny i szramy, których absolutnie nie może zabraknąć w charakteryzacji.
Henry Cavill pokazał na swoim koncie na Instagramie, jak jedna z nich wygląda. Ta, której nie miał czasu zmyć, umiejscowiona jest na żebrach:
Aktor fotografię podpisał wymownie:
Kiedy zabierasz pracę do domu. "Wiedźmin"
Widać na tym przykładzie, że charakteryzacja postaci jest naprawdę bardzo dokładna i zapewne zajmuje sporo czasu. Cavill opowiadał o tym ostatnio w wywiadzie dla "Men's Health".
Nie da się ukryć, że do roli Geralta z Rivii aktor musi wyeksponować muskulaturę. A wypracował ją przez lata treningów, potrzebnych by m.in. przygotować się do roli Supermana. Także w pracy na planie "Wiedźmina" dużą częścią pracy są ćwiczenia fizyczne. A Cavill musi być więc w formie nie tylko dlatego, że jego postać tak wygląda, ale i po to, by podołać intensywnemu trybowi pracy na planie ośmioodcinkowej produkcji Netfliksa - zdjęcia potrafią trwać nawet 16 godzin dziennie!
Obok Cavilla w "Wiedźminie" występują m.in.: Anya Chalotra jako czarodziejka Yennefer, Freya Allan jako Ciri i Joey Batey, który zagra Jaskra. W obsadzie znalazł się także polski aktor Maciej Musiał, który ma już na koncie współpracę z Netfliksem przy pierwszym polskim serialu wyprodukowanym dla serwisu - "1983".