Bitewny pył po starciu o Winterfell już opadł, a największe zagrożenie w postaci Nocnego Króla zostało definitywnie usunięte. Za to zaczęły się właśnie intrygi i decydujący wyścig o tron. Pierwszy zwiastun następnego odcinka "Gry o tron" pokazuje, że napięcie powoli sięga zenitu.
Sama Emilia Clarke, która była gościem programu rozrywkowego "Jimmy Kimmel Live", zapowiedziała, że najlepsze ciągle przed nami. Jej zdaniem w piątym odcinku będzie się działo dużo i naprawdę warto obejrzeć go na bardzo dużym ekranie, żeby nic nie stracić. Brzmi jak dobra zachęta.
Na razie trudno jednak powiedzieć, żeby najnowszy i bardzo krótki zwiastun piątego odcinka zdradzał zbyt wiele. HBO zadbało o to, żeby zbudować gęstą atmosferę, która niewątpliwie znajdzie ujście w trakcie krwawej walki.
Widzimy zatem Jona Snowa, Cersei, Eurona Greyjoya, Tyriona Lannistera, dużo wojska i broni. Można się spodziewać, że dojdzie do kolejnego decydującego starcia między żołnierzami walczącymi dla królowej z rodu Lannisterów i tych, którzy popierają Daenerys. Może w końcu dowiemy się, kto ostatecznie zasiądzie na Żelaznym Tronie. A może będziemy musieli trwać w niepewności do wielkiego finału, który odbędzie się w nocy z 19 na 20 maja czasu polskiego.
Czy ta walka przebije bitwę o Winterfell? Można się tego spodziewać, bo scenariusz odcinka napisali twórcy serialu D.B. Weiss i David Benioff. Co więcej, Miguel Sapochnik, który wcześniej wyreżyserował Bitwę Bękartów i ostatnią Bitwę o Winterfell jest odpowiedzialny i za ten bój. Zostaje nam tylko czekać na efekty ich pracy.