"Gra o tron" nieubłaganie zbliża się do końca. Za nami już cztery z sześciu finałowych odcinków kultowego serialu HBO. I właśnie w epizodzie, który w tym tygodniu miał swoją premierę, doszło do niefortunnego zdarzenia. W czasie biesiady w Winterfell na stole przed królową Daenerys stał kubek kawy (wszyscy są przekonani, że jest ze Sturbucksa, ale tak naprawdę pochodzi z innej sieciówki). Teraz z tego żartuje także serialowa Cersei.
Lena Headey w "Grze o tron" gra dość nieobliczalną królową Cersei, która wsławiła się m.in. romansem z własnym bratem bliźniakiem (z którym miała też trójkę dzieci). Jest także zagorzałą przeciwniczką granej przez Emilię Clarke Daenerys, która próbuje odzyskać tron odebrany jej rodowi. I choć postać grana przez Headey jest bezwzględna, to aktorka ma naprawdę duże poczucie humoru. Nie odmówiła sobie bowiem przyjemności zażartowania z całej głośnej wpadki z kubeczkiem. Na swoim profilu na Instagramie umieściła taki dowcipny wpis:
Odcinek piąty. Czy otworzą Starbucksa w Królewskiej Przystani? Czy wprowadzą zimowe kubeczki? Czy Cersei dostanie swoje dyniowe latte na mleku owsianym?
Faktycznie, kubeczek z kadrze z Daenerys wywołał spore zamieszanie. Fani stworzyli na ten temat naprawdę sporo całkiem udanych memów, choć niektórzy też nie kryli rozczarowania. Sami twórcy serialu także zareagowali na tę sytuację. Najpierw również zażartowali:
Wieści z Winterfell. Latte, która pojawiła się w ostatnim odcinku, była pomyłką. Daenerys zamawiała ziołową herbatę.
Potem zaś zapewnili, że feralna scena z kubeczkiem została już usunięta, zarówno z odcinka puszczanego w telewizji, jak i tego dostępnego w HBO GO.