"Gra o tron" nieuchronnie zbliża się do swojego końca. Będziemy mogli zobaczyć jeszcze tylko dwa odcinki, a potem pożegnamy się z serialem. Nie ma co ukrywać, udział w tej produkcji nawet w najmniejszej roli wygląda wyśmienicie w aktorskim CV. Od jakiegoś czasu wiedzieliśmy, że może się tym poszczycić Paweł Sakowski. Teraz następna osoba z Polski chwali się udziałem w superprodukcji HBO.
W czwartym odcinku "Gry o tron" swój udział miał pan Maciej Banaszak. Wystąpił w symbolicznej scenie palenia zwłok po wielkiej bitwie o Winterfell. Przypadła mu rola osoby, która podała Jonowi Snow pochodnię, by ten mógł następnie podpalić zwłoki poległych. Polaka widać całkiem nieźle w trakcie tych ujęć. Sam zainteresowany chwali się dowcipnie na swoim koncie na Facebooku:
Takie tam z Jasiem Śniegiem.
Może też się pochwalić zdjęciem z królową Daenerys:
Nie wiemy, czy będziemy mogli go zobaczyć z którychś z następnych epizodów, ale istnieje na to jakaś szansa. W komentarzach pod kadrami z serialu aktor napisał, że spędził na planie 9 miesięcy (i przytył 10 kg) oraz, że miał naprawdę dużo szczęścia, że udało mu się tam zagrać.
My jesteśmy pewni, że wiele osób może mu pozazdrościć tego doświadczenia i okazji, żeby wziąć udział w najbardziej wyczekiwanej produkcji tego roku. Teraz entuzjaści "Gry o tron" mogą się pocieszyć tym, że HBO zapowiedziało spin-off kultowego już serialu z Naomi Watts w roli głównej. Ten ma skupić się na wydarzeniach poprzedzających setki lat historię, którą śledziliśmy z takim napięciem przez osiem sezonów. Oprócz tego możemy oczekiwać jeszcze dwóch innych produkcji związanych ze światem Westeros.