King, autor takich bestsellerów jak "Carrie", "Lśnienie", "Smętarz dla zwierzaków", "Zielona mila" czy "Misery", to jeden z najchętniej czytanych pisarzy świata, a po jego książki od lat bardzo chętnie sięgają filmowcy. Mistrz literatury grozy często komentuje różne aspekty popkultury i teraz wypowiedział się na temat zakończenia "Gry o tron".
Na zakończenie serialu HBO, będącego ekranizacją cyklu powieści George'a R.R. Martina (od pewnego czasu scenariusz wyprzedza wydarzenia opisane w książkach), czekają miliony fanów na całym świecie. Podobnie jak Stephen King zastanawiają się, kto będzie władcą Siedmiu Królestw. Pisarz podzielił się swoją teorią na Twitterze:
Załóżmy - tylko załóżmy, że Jon i Daenerys OBOJE zginą (razem z Cersei). Załóżmy - tylko załóżmy - że pewien mały człowiek o wielkim sercu ostatecznie zasiądzie na Żelaznym tronie?
Niektórzy powiedzą, że chodzi o Tyriona Lannistera - to najbardziej oczywista interpretacja. Inni pomyślą może o Aryi Stark? W końcu King nie podaje konkretnego imienia...
Czy autor "Lśnienia" ma nosa, przekonamy się już 19 maja - wtedy HBO pokaże finał serialu "Gra o tron". Wcześniej, w nocy z niedzieli na poniedziałek, będzie można zobaczyć piąty z sześciu odcinków ósmej serii. Grająca Daenerys Emilia Clarke zapewnia, że będzie spektakularny.
Twórcy serialu na pożegnanie przygotowali także film dokumentalny. Będzie można go obejrzeć tydzień po ostatnim odcinku. "Gra o tron: Ostatnia warta" pokazuje pracę na planie ostatniej serii. Reżyserką jest Jeanie Finlay.
Wszystko, co wiemy o ostatnim sezonie "Gry o Tron" - słuchaj nowego podcastu TOK FM. Dla prawdziwych fanów!