Film dokumentalny "Tylko nie mów nikomu" miał premierę w sobotę o 14.30 w serwisie You Tube. W ciągu doby zebrał prawie 6,5 mln wyświetleń i to już był wynik lepszy od "Kleru" Wojciecha Smarzowskiego, który w 2018 roku był najchętniej oglądanym filmem kinowym w Polsce.
Fabularna produkcja Smarzowskiego z Jackiem Braciakiem, Arkadiuszem Jakubikiem i Januszem Gajosem przyciągnęła do kin w tzw. weekend otwarcia 935 tysięcy widzów, a w sumie przez cały czas, gdy film był wyświetlany na dużym ekranie, sprzedano prawie 5,2 mln biletów. Te wyniki pozwoliły na pobicie kilku rekordów, m.in. najlepszy weekend otwarcia dla produkcji rodzimej oraz wśród wszystkich filmów czy najszybciej zebrany milion widzów (zajęło mu to 4 dni). "Kler" to również jedyny film powyżej 4 milionów widzów po 1989 roku, który nie jest ekranizacją lektury i jego oglądalność nie jest "podbijana" przez wycieczki szkolne.
"Tylko nie mów nikomu", za który odpowiadają bracia Tomasz Sekielski i Marek Sekielski, w poniedziałek rano zbliża się już do 7 ml wyświetleń (w momencie pisania tekstu licznik pokazuje 6,961 mln). Można go oglądać w sieci za darmo pod tym linkiem.
Film Sekielskiego, byłego dziennikarza TVN i TVP, pokazuje m.in. księdza z zakazem pracy z dziećmi prowadzącego rekolekcje, konfrontacje ofiar pedofilii ze sprawcami, księdza grożącego wykorzystywanemu dziecku, że jeśli z nim nie wyjedzie, to zacznie molestować jego młodsze rodzeństwo.
W dokumencie pojawiają się także oskarżenia, których adresatem jest Franciszek Cybula - kapelan Lecha Wałęsy. Anonimowo o krzywdach wyrządzonych przez księdza opowiada mężczyzna, który był ofiarą Cybuli w wieku 12 lat. W trakcie konfrontacji były spowiednik Wałęsy nie zaprzecza. Mówi, że było to "humorystyczne" i "nic nie szło w złym kierunku". - Byłeś męski, tego nikt nie ukryje. Za przeproszeniem miałeś apetyt, ale też była w tobie skromność - mówił do mężczyzny, którego molestował jako 12-latka. - Myślę, że równorzędnie żeśmy się tym darzyli - dodaje. W trakcie rozmowy duchowny zaoferował ofierze "trochę pieniędzy".
Film Sekielskiego ujawnia także przestępstwa seksualne byłego kustosza Lichenia Eugeniusza M. "Głębokim bólem napełnia nas cierpienie ofiar przestępstw pedofilii popełnionych przez ludzi Kościoła. Nic nie jest w stanie wynagrodzić im tej krzywdy" - napisali w oświadczeniu po premierze "Tylko nie mów nikomu" przedstawiciele zakonu marianów (więcej tutaj).
Już wiadomo, że będzie realizowana druga część dokumentu. Twórcy "Tylko nie mów nikomu" zapowiedzieli to na Facebooku.
W toku prac zgłosiło się do nas wiele ofiar, których historie nie znalazły się w tym dokumencie. Dotarły do nas nowe, szokujące dowody w tych sprawach. Dlatego zamierzamy nakręcić kontynuację
Tomasz i Marek Sekielscy, dziękując widzom za zaangażowanie, podkreślają, że "Tylko nie mów nikomu" to produkcja całkowicie niezależna, w całości sfinansowana ze zbiórki. Chcą, by tak samo było w przypadku kontynuacji. Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się premiery. W tym momencie bracia Sekielscy zbierają fundusze na dokument opowiadający o o miliardowych aferach SKOKów - Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo Kredytowych.