"Gra o tron". Sophie Turner ostro o petycji fanów, żeby nakręcić ostatni sezon od nowa: "To brak szacunku"

"Gra o tron" się skończyła, a wielu fanów jest tak rozczarowanych finałem serialu, że blisko 1,3 miliona osób podpisało petycję, by nakręcić ostatni sezon jeszcze raz. Wcielająca się w Sansę Stark aktorka Sophie Turner skomentowała to w cierpkich słowach.
Zobacz wideo

Ostatni sezon "Gry o tron" przyciągnął przed ekrany rekordową liczbę widzów, ale także zebrał najwięcej krytyki. Recenzenci i widzowie często narzekali na fabularne skróty, niezrozumiałe postępowanie bohaterów i porzucenie wypracowanej przez lata narracji na rzecz tanich, acz spektakularnych chwytów. Część fanów była tak oburzona, że powstała nawet petycja, by HBO nakręciło jeszcze raz ósmą serię. Tym razem z "kompetentnymi scenarzystami". W tej sprawie zabrała głos grająca jedną z głównych ról Sophie Turner.

Serialowa Sansa o petycji fanów: To brak szacunku

Sophie Turner udzieliła kilka dni temu wywiadu dla "The New York Timesa". Serialowa Sansa uważa, że petycja to zwyczajny brak szacunku widzów, rozgoryczonych zakończeniem "Gry o tron" tylko dlatego, że nie było takie, jak sobie życzyli. Zwróciła uwagę, że chyba najwyraźniej zapomnieli, jak we wcześniejszych seriach wydarzenia potrafiły się drastycznie i szybko zmienić:

Najcudowniejszą rzeczą w "Grze o tron" zawsze były szalone zwroty akcji, zaczynając już od pierwszego sezonu, kiedy ścięto głowę Neda Starka. Zatem Daenerys stająca się Szaloną Królową, nie powinna być aż tak negatywnie odebrana przez fanów. To na pewno szok, ale myślę, że tylko dlatego, że rzeczy nie poszły po ich myśli.

>>>>"Gra o tron". Emilia Clarke: Dla mnie to był jedyny sposób, w jaki to się mogło skończyć<<<< 

Jak donosi "Times", petycję podpisało 1,3 mln osób. Sophie skomentowała:

Myślę, że to brak szacunku dla ekipy filmowej, scenarzystów i filmowców, którzy pracowali bez ustanku przez blisko 10 lat, a ostatni sezon kręcili 11 miesięcy.

Dodaje:

Pracowało nad tym, i to bardzo ciężko, tylu ludzi. A oni tym gardzą, bo to nie to, co chcieli zobaczyć - to bezczelne.

I dodaje, że jako Królowa Północy czuje się w pełni usatysfakcjonowana takim zakończeniem. Dodaje, że tylko tam jej bohaterka czuje się bezpieczna. A jak odpowiada na zarzut, że "serial zasługuje na zakończenie, które ma sens" z petycji? Jej zdaniem koronowanie Brana na króla ma bardzo dużo sensu.

>>>>"Gra o tron". Tak jak powiedział w finale Jon Snow: Przykro mi, że to się tak skończyło [SPOILERY]<<<<

W podobny tonie wypowiedział się też grający tę postać niespełna 20-letni Isaac Hempstead Wright. On rozmawiał z kolei z "The Hollywood Reporter". Uważa, że petycja jest "śmieszna", a zakończenie serialu jest "świetne":

To zwykły absurd. Nie jestem w stanie tego pojąć. To po prostu śmieszne. To śmieszne, że ludzie myślą, że mogą wymagać innego zakończenia, bo to im się nie spodobało.

>>>"Gra o tron". To nareszcie koniec! Weiss i Benioff wybrali bezsensowny, scenariuszowy galop<<<

Dodał też, że ludzie narzekają na brutalną przemianę Matki Smoków, choć już od jakiegoś czasu udowadniała, że jest zdolna do bycia naprawdę brutalną.

O ile jesteśmy w stanie zrozumieć, że fanom Daenerys jest przykro, że ich ulubienica stała się postacią negatywną, o tyle musimy przypomnieć, że jej przemiana i przejście "na ciemną stronę mocy" jest jak najbardziej w duchu "Gry o tron". Od samego początku mogliśmy się spodziewać, że po finale będą nam krwawić serca, bo nie możemy się spodziewać w pełni dobrego zakończenia. Nic dziwnego, że Wright uważa, iż zakończenie jest świetne - to jego bohater został królem!

>>>>George R.R. Martin: "Pieśń Lodu i Ognia" to nie "Gra o tron". Książkowy finał będzie się różnił od tego z HBO<<<

Więcej o: