"Orange Is The New Black" jest zaraz obok "House of Cards" jednym z flagowych projektów Netfliksa. I jak wszystko, co dobre, także ten serial musiał się w końcu skończyć. To pewne, że 7. sezon jest jednocześnie ostatnim, który został nakręcony.
Przygotujcie się, bo 7. sezon "Orange is the New Black" pojawi się na Netfliksie dokładnie 26 lipca.
O tym, że żeganmy się z bohaterkami, wiadomo było już pod koniec ubiegłego roku. W październiku pojawił się przygotowany przez produkcję filmik, na którym obsada pożegnała się z widzami i swoimi rolami.
Padła też ważna obietnica. Uzo Aduba podkreśla:
Nie będziecie rozczarowani 7. sezonem. To będzie sezon, którego nie zapomnicie. Damy wam wszystko i jednocześnie więcej niż kiedykolwiek mogliście przypuszczać.
Takie słowa nie mogą znaczyć nic innego niż to, że twórcy przygotowali spektakularne pożegnanie.
Wiemy już, że w Maksie żyje się ostatnio wyjątkowo paskudnie, a dzieje się wiele naprawdę niesprawiedliwych rzeczy. Co więcej, przyjaźń łącząca Taystee i Ciny zostanie poważnie zagrożona, kiedy to jednej z nich zacznie grozić dożywocie. Z kolei Gloria i jej kuchenne pomocnice dowiedzą się, jakie jest nowe źródło zysków Polyconu i będzie to prawda brutalna. Zaś Piper na wolności będzie musiała nauczyć się żyć w nowych dla siebie warunkach.
Premiera serialu odbyła się w 2013 roku. Pomysłodawczyni i twórczyni Jenji Kohan przez sześć intensywnych serii pokazywała perypetie osadzonych w więzieniu Litchfield kobiet. Jak sama zauważyła w oficjalnym oświadczeniu:
Po 7 latach pora, żeby wyrok się skończył. Będę niesamowicie tęsknić za wszystkimi świetnymi laskami z Litchfield i niesamowitą epiką filmową, z którą pracowaliśmy.
Jak widać, nic nie może przecież wiecznie trwać. W takiej sytuacji możemy jedynie przypomnieć, że 6. sezon serialu promowała w Polsce sama Magda Gessler, która zagrała w prześmiesznej parodii: