Fragment filmu dokumentalnego "Gra o tron: Ostatnia warta" pokazuje moment, w którym Kit Harington dowiaduje się, że to Jon Snow zabije Daenerys Targaryen - swoją królową i ukochaną, a także ciotkę. Pojawiło się niedowierzanie, poleciały łzy.
Podobno aktor nie chciał sam czytać scenariusza w domu i poznać losów swojej postaci. Zrobił to dopiero podczas oficjalnej próby przy stole, w obecności całej obsady, żeby poczuć większe emocje. Dlatego, w odróżnieniu od innych, nie zapoznał się z fabułą w domu.
Warto przyjrzeć się również temu, w jaki sposób reaguje Emilia Clarke, która już wcześniej wiedziała, co się święci. Aktorka, która grała rolę Daenerys przez osiem sezonów, prawie chowa się po stół. Zdecydowanie mniej emocjonalnie do sprawy podeszła choćby Sophie Turner, która siedzi obok Haringtona, no ale to nie w jej serce ma zostać wbity sztylet.
Dwugodzinny dokument Jeanie Finlay, który miał już premierę w HBO, pokazał m.in., jak przy ósmej serii pracowali charakteryzatorzy, twórcy efektów specjalnych i aktorzy. Dokumentalistka spędziła rok z ekipą na planie pożegnalnego sezonu "Gry o tron".
Zakończenie serialu budzi skrajne emocje. Z jednej strony odcinek zebrał bardzo niskie oceny choćby w serwisie Rotten Tomatoes, z drugiej - wyniki badania przeprowadzonego dla "Hollywood Reporter" pokazują, że zadowolonych widzów było więcej niż zawiedzionych.
"Gra o tron". Polscy blogerzy po finale: "scenariusz pisany na kolanie", "zabrakło wyobraźni" >>
Wszystko, co wiemy o ostatnim sezonie "Gry o Tron" - słuchaj podcastu TOK FM. Dla prawdziwych fanów!