"Gra o tron" ciągle rozpala wyobraźnię swoich fanów. Choć serial dopiero co się skończył, wielbiciele ciągle czekają na książki George'a R.R. Martina, który jeszcze nie opisał swojej wersji wydarzeń w Westeros. Wiele osób było głęboko rozczarowanych i rozgoryczonych smutnym końcem Matki Smoków, która zginęła dźgnięta w serce w ostatnim odcinku serialu. Jednakże pojawiają się głosy, że to można było przewidzieć już dużo wcześniej.
Daenerys Tragaryen w przeciągu kilku odcinków "Gry o tron" przeszła znaczną metamorfozę i stała się, zgodnie z rodzinną klątwą, Szaloną Królową. I choć wiele osób uważa, że serial nie potraktował tej postaci dostatecznie dobrze, a jej wątek poprowadzono bezsensownie, to jednak jeden z użytkowników portalu Reddit przeprowadził własną analizę zdarzeń i doszedł do wniosku, że wskazówek takiego zakończenia można się doszukać już w wydarzeniach z piątego sezonu serialu. Chodzi o los Stannisa Baratheona.
Łatwo zauważyć, że te postaci łączy zaskakująco dużo podobieństw. Użytkownik podpisujący się pseudonimem Sansa Stark pisze:
Myślałam dużo o Stannisie i jego celu w historii i doszukałam się wielu podobieństw z Daenerys. Oboje byli prawowitymi dziedzicami i to ich bardzo motywowało do działania, bo uważali, że objęcie Żelaznego Tronu jest ich prawem oraz obowiązkiem.
Podobieństw jest więcej:
Łączy ich element ognia - Stannisa przez Melissandre i jej religię, Dany przez smoki. Oboje palili swoich wrogów żywcem. Oboje też pomogli walczyć Jonowi z wrogami Północy. Stannis pomógł w czasie walki z wolnymi ludźmi, Daenerys w czasie starcia z Nocnym Królem. Oboje byli dla niego bardzo ważnymi osobami.
To dalej nie koniec:
Oboje też zostali zdradzeni przez swoich najbliższych doradców na korzyść Jona Snowa - Stannisa zdradziła Melissandre, Daenerys -Tyrion i Varys. Oboje uważali Smoczą Skałę za swoje "centrum dowodzenia".
Pojawia się także wątek szczególnych relacji z rodziną:
Oboje stracili rodziców i dwóch braci. Byli też bezpośrednio związani ze śmiercią tych młodszych - Renly został zabity przez Melissandre, a Viserysa wykończył mąż Daenerys, Khal Drogo, kiedy ona na to patrzyła.
Podobnie ich także postrzegano:
Dany sprowadziła zewnętrze wojska Dortkraków i Nieskalanych, Stannis wprowadził obcą religię. To spowodowało, że wyglądali na outsiderów dla swoich wrogów.
Na sam koniec dodaje:
Myślę, że to nie był przypadek i los Stannisa był ostrzeżeniem przed tym, co się stanie z Daenerys. To miało też pokazać, że bycie prawowitym dziedzicem nie wystarczy, żeby być dobrym władcą.
Przypomnijmy, Stannisa zabiła Brienne z Tarthu niedługo po tym, jak spalił swoją córkę żywcem na stosie. Ponoć George R.R. Martin przyznał, że do stworzenia tej postaci zainspirował go rzymski cesarz Tyberiusz, który został opisany w powieści "Ja, Klaudiusz". Daenerys z kolei zginęła dźgnięta sztyletem w serce przez Jona Snowa po tym, jak spaliła całą Królewską Przystań, mordując przy okazji tysiące niewinnych ludzi.