"Gra o tron". Nowa teoria sugeruje, że los Daenerys został zapowiedziany już w piątym sezonie serialu

Serialowa "Gra o tron" dobiegła końca, ale to wcale nie znaczy, że widzowie przestali rozmyślać nad tragicznym zakończeniem wątku Matki Smoków, Daenerys Targaryen. Powstała nawet teoria, że los tej bohaterki zapowiedziany został przez wydarzenia z sezonu piątego. Konkretnie chodzi o wątek Stannisa Baratheona.
Zobacz wideo

"Gra o tron" ciągle rozpala wyobraźnię swoich fanów. Choć serial dopiero co się skończył, wielbiciele ciągle czekają na książki George'a R.R. Martina, który jeszcze nie opisał swojej wersji wydarzeń w Westeros. Wiele osób było głęboko rozczarowanych i rozgoryczonych smutnym końcem Matki Smoków, która zginęła dźgnięta w serce w ostatnim odcinku serialu. Jednakże pojawiają się głosy, że to można było przewidzieć już dużo wcześniej.

>>>"Gra o tron". Melisandre w 5,5 godziny stawała się staruszką. Aktorka pokazała rewelacyjne zdjęcia<<<

Los Daenerys został zapowiedziany już w piątym sezonie serialu

Daenerys Tragaryen w przeciągu kilku odcinków "Gry o tron" przeszła znaczną metamorfozę i stała się, zgodnie z rodzinną klątwą, Szaloną Królową. I choć wiele osób uważa, że serial nie potraktował tej postaci dostatecznie dobrze, a jej wątek poprowadzono bezsensownie, to jednak jeden z użytkowników portalu Reddit przeprowadził własną analizę zdarzeń i doszedł do wniosku, że wskazówek takiego zakończenia można się doszukać już w wydarzeniach z piątego sezonu serialu. Chodzi o los Stannisa Baratheona.

Łatwo zauważyć, że te postaci łączy zaskakująco dużo podobieństw. Użytkownik podpisujący się pseudonimem Sansa Stark pisze:

Myślałam dużo o Stannisie i jego celu w historii i doszukałam się wielu podobieństw z Daenerys. Oboje byli prawowitymi dziedzicami i to ich bardzo motywowało do działania, bo uważali, że objęcie Żelaznego Tronu jest ich prawem oraz obowiązkiem.

Podobieństw jest więcej:

Łączy ich element ognia - Stannisa przez Melissandre i jej religię, Dany przez smoki. Oboje palili swoich wrogów żywcem. Oboje też pomogli walczyć Jonowi z wrogami Północy. Stannis pomógł w czasie walki z wolnymi ludźmi, Daenerys w czasie starcia z Nocnym Królem. Oboje byli dla niego bardzo ważnymi osobami.

>>>"Gra o tron". Aktor, który grał Lorasa Tyrella, przewidział zakończenie wielu wątków już w 2015 roku<<<

To dalej nie koniec:

Oboje też zostali zdradzeni przez swoich najbliższych doradców na korzyść Jona Snowa - Stannisa zdradziła Melissandre, Daenerys -Tyrion i Varys. Oboje uważali Smoczą Skałę za swoje "centrum dowodzenia".

Pojawia się także wątek szczególnych relacji z rodziną:

Oboje stracili rodziców i dwóch braci. Byli też bezpośrednio związani ze śmiercią tych młodszych - Renly został zabity przez Melissandre, a Viserysa wykończył mąż Daenerys, Khal Drogo, kiedy ona na to patrzyła.

>>"Gra o tron". Nie żyje jedna z najbardziej lubianych postaci. Scenarzyści nie mieli dla niej litości [SPOILERY]<<

Podobnie ich także postrzegano:

Dany sprowadziła zewnętrze wojska Dortkraków i Nieskalanych, Stannis wprowadził obcą religię. To spowodowało, że wyglądali na outsiderów dla swoich wrogów.

Na sam koniec dodaje:

Myślę, że to nie był przypadek i los Stannisa był ostrzeżeniem przed tym, co się stanie z Daenerys. To miało też pokazać, że bycie prawowitym dziedzicem nie wystarczy, żeby być dobrym władcą.

Przypomnijmy, Stannisa zabiła Brienne z Tarthu niedługo po tym, jak spalił swoją córkę żywcem na stosie. Ponoć George R.R. Martin przyznał, że do stworzenia tej postaci zainspirował go rzymski cesarz Tyberiusz, który został opisany w powieści "Ja, Klaudiusz". Daenerys z kolei zginęła dźgnięta sztyletem w serce przez Jona Snowa po tym, jak spaliła całą Królewską Przystań, mordując przy okazji tysiące niewinnych ludzi. 

Więcej o: