"Gra o tron" skończyła się wraz z ósmym sezonem. Ostatnia seria miała rekordową oglądalność, ale jednocześnie była najbardziej krytykowaną odsłoną serialu. Nie pomagał nawet fakt, że widzowie mieli okazję zobaczyć największa scenę batalistyczną w historii telewizji - słynną bitwę o Winterfell. Fani uznali, że ujęcia były za ciemne, by coś na nich zauważyć. A kręcono ją ponad 55 dni i nocy. I właśnie w tym okresie powstało urocze zdjęcie aktorów Joe Dempsiego (Gendry) i Kristofera Hivju (Tormund).
Bitwę o Winterfell kręcono 11 tygodni i bez wątpienia była to jedna z bardziej pracochłonnych sekwencji w "Grze o tron". Zdjęcia trwały dwa razy dłużej niż do Bitwy Bękartów z sezonu szóstego. Wykorzystano trzy plany zdjęciowe - Magheramorne (zdjęcia na green screenie), Moneyglass (Winterfell) oraz zapewne w Saintfield, które w serialu odgrywało okolice Winterfell. Ekipa pracowała w nocy, a to nie są najbardziej sprzyjające warunki.
Urokliwa fotografia zza kulis tej sceny przedstawia Joe Dempsiego i Kristofera Hivju. Ukazała się na portalu Reddit. Aktorzy są w pełnej charakteryzacji, umazani sztuczną krwią i w najlepsze grają sobie w grę. Kontrast pomiędzy współczesnym wnętrzem i ich "epokowymi" kostiumami jest w istocie rozbrajający. Joe musiał jednak zmarznąć, bo założył na wierzch puchową kurtkę.
Komentarze pod zdjęciem są równie rozbrajające. Użytkownik Azer1287 napisał:
Właściwie to zdjęcie zrobiono chwilę po tym, jak obaj dostali kosza od Aryi i Brienne.
Faktycznie, w serialu pojawiają się wątki romantyczne z udziałem tych postaci. Tormund jest nieustająco zakochany w Brienne z Tarthu i wypytuje, czy "jest Duża Kobieta". Gendry został wybrankiem Aryi Stark, która na chwilę przed bitwą o Winterfell przeżyła z nim swój pierwszy raz. Grająca ją Masie Williams była początkowo przekonana, że ich scena erotyczna to żart scenarzystów.
Uczucia serialowych bohaterów nie zostały odwzajemnione: Brienne związała się na krótko z Jamiem Lannisterem, a Tormund zrozumiawszy, że nie ma u niej szans, wyjechał za Mur razem z wilkorem Duchem. Gendry z kolei oświadczył się Aryi, ale ta zdecydowanie odmówiła i pojechała do Królewskiej Przystani, żeby zabić Cersei Lannister.
Nie ma co ukrywać, faktycznie można uznać, że fotografia ukazująca zakrwawionych bohaterów jest dobrą metaforą tego, jak wygląda ich ekranowe życie uczuciowe.