"Gra o tron" skończyła się w maju na swoim ósmym sezonie. Dla wielu aktorów oznaczało to, że pracowali na jej planie prawie 10 lat! Nie należy do tej grupy jednak Richard Madden, którego bohater zginął już w trzecim sezonie. On jednak się z tego cieszy.
Richard Madden przyznał, że jest bardzo "wdzięczny" za swoje odejście z serialu, które nastąpiło blisko 6 lat temu. Jego bohater, Robb Stark zginął w trakcie jednej z najbardziej krwawych i dramatycznych sekwencji wydarzeń, które George R.R. Martin opisał, czyli w trakcie "Czerwonego Wesela". On, jego ciężarna żona i jego matka Lady Stark, zostają zwabieni podstępem na wesele, a potem zostają zabici w nader drastyczny sposób.
Richard jednak się cieszy, że opuścił "Grę o tron" na tak wczesnym etapie. W trakcie wywiady "Actors on Actors" dla portalu Variety wyznał:
Bardzo ciężko było mi skończyć, bo od odcinka pilotażowego do mojej śmierci minęło 5 lat. Ale pięć lat to świetny czas, żeby spędzić go w serialu. To bardzo mi pomogło w karierze, zdobyłem dużo doświadczenia. Dużo się się nauczyłem kręcąc 30 godzin telewizji. Naprawdę uczysz się rzemiosła, robiąc to. A potem byłem wdzięczny, że mogę to zostawić.
Dodaje:
Aktorzy w serialu prawdopodobnie spędzili 11 lat grając tych bohaterów. Dajcie im medale, bo to maraton.
Sam Richard w międzyczasie zagrał choćby z bardzo pozytywnie ocenianym serialu "The Bodyguard". Ostatnio wystąpił w "Rocketmanie" - filmowej opowieści o życiu sir Eltona Johna, którą wyreżyserował ten sam człowiek, co nagrodzone czterema Oscarami "Bohemian Rhapsody". Madden portretuje tam Johna Reida - menadżera zespołu Queen. Jednak to Elton John był jego pierwszym klientem. Panowie byli także kochankami przez pięć lat, Reid pracował jako menadżer piosenkarza aż do 1998 roku.
Richard znalazł się w obsadzie produkcji Marvela "The Eternals". Film opowie o Przedwiecznych, czyli rasie nieśmiertelnych istot, które mają chronić słabszych i zapobiegać różnym katastrofom. Głównymi bohaterami w "The Eternals" będą darzący się miłością Ikaris oraz Sersi - to właśnie w te postaci wcielą się Angelina Jolie i Richard Madden.
Aktor pracuje obecnie na planie "1917" - filmu osadzonego w czasie I wojny światowej. Razem z nim grają tacy aktorzy jak Andrew Scott, Benedict Cumberbatch, Mark Strong i Colin Firth.