Wszystko z powodu raportu, z którego wynika, że produkcje Netfliksa pokazują "dużo więcej papierosów" niż te, które są pokazywane w amerykańskich stacjach telewizyjnych. By zadbać o morale i zdrowie swoich widzów, Netflix postanowił powycinać sceny palenia ze swoich tytułów w przyszłości.
Oczywiście nie wszystkie - w oświadczeniu czytamy, że chociaż "zdają sobie sprawę ze szkodliwości palenia i tego, że gdy jest pokazywane w pozytywnym świetle, może wpływać na wybory młodych ludzi", w ich programach skierowanych do młodszej widowni palenie będzie dozwolone, gdy będzie tego wymagało pokazanie prawdy historycznej. Drugim wyjątkiem ma być przypadek, gdy pokazanie sceny z papierosem jest "kluczowe dla wizji artystycznej lub charakteru bohatera (pod względem historycznym lub kulturowym)".
Firma, która przygotowała raport, przyjrzała się produkcjom szczególnie popularnym w grupie wiekowej 15-24 lata. Znalazły się wśród nich m.in. "Stranger Things", "Orange is the New Black" i "House of Cards". W przypadku wszystkich okazało się, że im wcześniejsze odcinki, tym mniej scen z tytoniem. Druga seria "Stranger Things" ma o 44 proc. więcej takich kadrów niż pierwsza. Co do trzeciej, która miała premierę na platformie Netflix 4 lipca, nie ma danych.