"Stranger Things" to serial, którego pierwszy sezon Netflix pokazał 15 lipca 2016 roku. Produkcja już wtedy zachwyciła krytyków i widzów, stając się jednym z najbardziej komentowanych i najchętniej oglądanych tytułów 2016 roku. Teraz trzeci sezon "ST" pobił rekord oglądalności platformy.
>>W drugim sezonie "Stranger Things" palili 262 razy. Netflix chce teraz powycinać takie sceny<<
4 lipca odbyła się szumnie zapowiadana premiera trzeciej serii "Stranger Things". Cztery dni później Netflix na swoim oficjalnym koncie na Twitterze ogłosił - "Mamy rekord":
"Stranger Things 3" bije rekordy Netfliksa!
40.7 mln użytkowników korzystających z domowych kont na całym świecie obejrzało serial od premiery 4 lipca. To więcej niż w przypadku jakiegokolwiek innego filmu i serialu.
To tak jakby wszyscy w Polsce zobaczyli jeden film - a Polska to nie jest mały kraj. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku w naszych kinach padł rekord oglądalności - "Kler" Wojciecha Smarzowskiego zobaczyło ponad 5 mln widzów.
A to nie koniec ciekawych informacji na temat serialu:
Ponad 18,2 mln widzów już obejrzało cały sezon.
Tym wszystkim ludziom nie są już straszne żadne spoilery - oni już wiedzą dokładnie, jak skończyła się ta historia. "Stranger Things" tymi wynikami przebił poprzedniego rekordzistę - serial "Jak nas widzą" autorstwa Avy Duvernay.
Wyniki oglądalności mogą jeszcze się zmienić, biorąc pod uwagę, że z jednego konta korzysta czasem kilka osób, a wierni wielbiciele mogli oglądać serial na wspólnych seansach. Niemniej powyższe statystyki pokazują, że nie bez przyczyny Netflix skrupulatnie zajął się promocją serialu na całym świecie.
W Polsce zjawili się Finn Wolfhard i Caleb McLaughlin, czyli filmowi Mike oraz Lucas. Spotkali się z fanami serialu na festiwalu Open'er w Gdyni. Powstał też wyśmienity film promocyjny, czyli specjalny odcinek kultowego programu "Nie do wiary" poświęcony tajemniczym wydarzeniom w Hawkins. "Nie może być" poprowadził nikt inny jak Maciej Trojanowski, który i tym razem wystąpił w swojej nieodłącznej muszce pod szyją.
W nowym sezonie "Stranger Things" wystąpili znani z poprzednich serii: Winona Ryder jako Joyce Byers, David Harbour jako komendant Jim Hopper, Millie Bobby Brown jako Jedenastka, Finn Wolfhard jako Mike Wheeler, Gaten Matarazzo jako Dustin Henderson i inni. Dołączyli do nich nowi aktorzy: Cary Elwes jako burmistrz, Jake Busey jako lokalny reporter oraz Maya Thurman-Hawke jako pracownica lodziarni Starcourt Mall.
Ścieżka dźwiękowa do serialu zadebiutowała w sieci kilka dni przed premierą serialu. Jak się okazuje, fani wykorzystali tę okazję, żeby wczuć się w klimat. Spotify już sobie wszystko policzył i donosi, że użytkownicy serwisu spędzili 17 milionów godzin na słuchaniu muzyki ze ścieżki dźwiękowej "Stranger Things".
Okazuje się, że ludzie z całego świata najchętniej włączają sobie "Should I Stay or Should I go" zespołu The Clash z 1981 roku. To o tyle ciekawe, że ta piosenka odegrała kluczową rolę w akcji pierwszego sezonu. Will ją śpiewał, gdy przebywał po Drugiej Stronie. "Zauważyliśmy, że przez dwa tygodnie po premierze "Stranger Things" liczba odtworzeń tej piosenki wzrosła o 30 proc." - informuje Spotify.
W Polsce z kolei użytkownicy najchętniej słuchali muzyki ilustracyjnej do serialu autorstwa Kyle'a Dixona i Michaela Steina.
Powieści ze świata "Stranger Things" dostępne są w formie e-booków w Publio.pl >>