"Gra o tron". Trzy gwiazdy serialu zgłosiły się same po nominacje do Emmy, bo HBO je pominęło

Serial HBO "Gra o tron" w tym roku pobił wszelkie rekordy w liczbie nominacji do Emmy. Organizatorzy docenili zatem kandydatów, których - zgodnie z przyjętym zwyczajem - zgłosiło samo HBO. Okazuje się jednak, że trójce aktorów z "GoT" umożliwiono zawalczenie o nagrody dzięki ich samodzielnej interwencji w tej sprawie.

Ostatnio ogłoszono kandydatów do nagród Emmy, które są przyznawane najlepszym produkcjom telewizyjnym. "Grę o tron" uhonorowano aż 32 nominacjami - żaden serial nigdy wcześniej nie osiągnął takiej liczby.  Choć z reguły nadawcy zgłaszają organizatorom własne propozycje do nominacji, to nie znaczy, że aktor czy twórca nie może się zgłosić sam.

Jak podaje The Hollywood Reporter, tę możliwość wykorzystało troje członków obsady "Gry o tron", których zabrakło na liście HBO. Co ciekawe, proceder zakończył się sukcesem, bo faktycznie zostali nominowani. Co sprawiło, że stacja o nich zapomniała?

"Gra o Tron" zgarnęła 32 nominacje do nagród Emmy. To najwięcej w historii >>

Brienne, Melisandre i Theon pominięci przez HBO, ale i tak z nominacjami

W kategoriach: "najlepsza aktorka drugoplanowa", "najlepsza aktorka w roli gościnnej" i "najlepszy aktor drugoplanowy" do Emmy zostali nominowani kolejno: Gwendoline Christie (Brienne z Tarth), Carice van Houten (Melisandre) i Alfie Allen (Theon Greyjoy). THR pisze, że była to nie lada niespodzianka - szczególnie dla zespołu odpowiedzialnego w HBO za kampanię "nagrodową".

HBO potwierdziło, że trójki aktorów nie zgłaszano do nominacji. Z tego względu Christie, Allen i van Houten za pośrednictwem swoich współpracowników wnieśli wpisowe w wysokości 225 dolarów i "dopisali" się do listy proponowanych. O ile jednak często się zdarza, że artyści i twórcy podejmują taki krok, to zazwyczaj bez powodzenia - trudno jest się przebić bez rekomendacji od stacji. Mimo tego odtwórcy ról Brienne, Theona i Melisandre obronili się sami i 16 lipca ogłoszono, że staną w szranki o wspomniane wcześniej tytuły.

"Gra o tron". Melisandre w 5,5 godziny stawała się staruszką. Aktorka pokazała rewelacyjne zdjęcia >>

Dlaczego HBO nie wzięło pod uwagę odtwórców trzech istotnych postaci? 

Stacja HBO zdecydowała się wystawić do (zwycięskiej zresztą) walki o nominacje najbardziej rozpoznawalnych aktorów. Mamy więc Kita Haringtona w kategorii "najlepszy aktor pierwszoplanowy", Emilię Clarke w kategorii "najlepsza aktorka pierwszoplanowa", Nikolaja Coster-Waldaua i Petera Dinklage'a w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy" oraz Lenę Headey, Sophie Turner i Maisie Williams w kategorii "najlepsza aktorka drugoplanowa".

THR słusznie zauważa, że dla HBO nieopłacalne byłoby uwzględnianie jako kandydatów wszystkich stałych członków obsady, których jest naprawdę wielu. Promowanie Christie i Allena mogłoby też zmniejszać szanse wymienionych aktorów i aktorek drugoplanowych, którzy mają największe szanse na zdobycie Emmy. Z drugiej strony ewentualne nagrody dla Allena, Christie i van Houten to też nagrody dla HBO - ostatecznie nie zapowiada się więc na to, żeby między wszystkimi stronami miały pozostać urazy. 

Wyścig po nagrody Emmy zakończy się podczas gali rozdania, którą zaplanowano na 23 września.

"Gra o tron". George R.R. Martin: Po finale serialu nadal jest presja, ale już nie taka >>

Więcej o: