Krwawa ręka w dziale mięsnym, Magda Gessler w więzieniu. Tak działają spece od promocji seriali

Billboardy na ulicach, spoty w TV, oficjalne strony internetowe to za mało! Żeby przyciągnąć widzów, ludzie odpowiadający za promocję seriali muszą wykazać się niesamowitą pomysłowością. Przyglądamy się najciekawszym chwytom marketingowym promującym seriale.

274 złote - tyle początkowo kosztowało Netflix ustawienie na Rynku Głównym w Krakowie rzeźby promującej trzeci sezon "Domu z papieru". Po przeprowadzeniu kontroli przez pracowników Wydziału Spraw Administracyjnych UMK, którzy zakwalifikowali wcześniej instalację jako sztukę, a nie reklamę, wystawiony został nowy rachunek.

ADRIANNA BOCHENEK

Za to, że maska Salvadora Dalego postoi obok słynnej rzeźby "Eros Bendato" Igora Mitoraja od 19 lipca do 5 sierpnia 2019 roku, Netflix będzie musiał zapłacić 5078 złotych. O sprawie napisały wszystkie większe media, zrobiło się o niej tak głośno, że ta kwota to zaledwie ułamek tego, ile wart jest taki rozgłos.

Magda Gessler w serialowej kuchni

Netflix zresztą już wielokrotnie udowodnił, że potrafi pomysłowo reklamować swoje produkcje. Innym przykładem jest choćby filmik wypuszczony przed szóstym sezonem "Orange Is The New Black" - amerykańskiego serialu o osadzonych w kobiecym więzieniu. Dzięki sprytnemu montażowi do serialowej więziennej kuchni zawitała Magda Gessler i jej rewolucje:

Zobacz wideo

To wideo bardzo szybko rozniosło się w mediach społecznościowych, podobnie zresztą jak udana współpraca platformy streamingowej z Maciejem Trojanowskim, wieloletnim prowadzącym program "Nie do wiary".

Trojanowski zajmujący się zjawiskami niewyjaśnionymi opowiedział o wydarzeniach, które miały miejsce w Hawkins - miasteczku, w którym rozgrywa się akcja serialu "Stranger Things". Tylko na profilu facebookowym Netfliksa do tej pory filmik został wyświetlony ponad 280 tys. razy.

Smoki, krew i zombie nie tylko na ekranie

Specjaliści związani z innymi dystrybutorami i nadawcami także starają się, żeby o ich dużych produkcjach jeszcze przed premierą było głośno. Przykładem są liczne akcje reklamujące kolejne sezony "Gry o tron", produkcji HBO. W 2013 roku specjaliści od marketingu postanowili promować premierę trzeciej serii w jednym z brytyjskich VoD w naprawdę nietypowy sposób.

W sieci pojawiły się informacje o odkryciu na jednej z brytyjskich plaż części szkieletu... smoka. Rzeczywiście, ludzie spacerujący po "jurajskim wybrzeżu" niedaleko Dorset mogli zobaczyć długą na 12 metrów i wysoką na prawie metry czaszkę. Okazało się, że to - oczywiście - nie autentyczne smocze kości, a efekt dwumiesięcznej pracy rzeźbiarzy.

Z kolei przed emisją ostatniej serii HBO postawiło na promocję połączoną z działaniami społecznymi. W wielu miastach na świecie, także w Polsce, zorganizowane zostały akcje pobierania krwi, promowane hasłem "Bleed For The Throne – oddaj krew!". Organizatorami było HBO i Regionalne Centrum Krwiodawstwa w Warszawie:

W ciągu siedmiu minionych sezonów niejeden z bohaterów 'Gry o tron' przelał krew. Wielu z nich oddało wręcz dla tronu życie… Teraz, w przededniu premiery ósmego, finałowego sezonu tej kultowej produkcji, HBO zachęca wszystkich, nie tylko jej najbardziej zagorzałych fanów, do połączenia sił i wspólnego zaangażowania się w akcję, która ma na celu zebranie jak największej ilości krwi ratującej życie. Wszystko pod nazwą Bleed For The Throne – oddaj krew!

Gra o tron - akcja w Arkadach Kubickiego w WarszawieGra o tron - akcja w Arkadach Kubickiego w Warszawie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Ci, którzy oddali krew, dostawali gadżety związane z produkcją.

Dużo krwi, chociaż w innym kontekście, pojawiało się także przy okazji serialu "The Walking Dead", który opowiada o ludziach próbujących przetrwać w świecie opanowanym przez zombie. Niejednokrotnie na ulicach miast w różnych częściach świata pojawiały się zombiaki. Największe wrażenie robiły oczywiście przed premierą pierwszego sezonu. Kampania odbiła się szerokim echem, chociaż reakcje były bardzo różne...

 

A jak wypromować serial o seryjnym mordercy? Hiszpańscy marketingowcy kilka lat temu postanowili pokazać potencjalnym widzom to, do czego zdolny jest główny bohater ''Dextera''. Tuż przed emisją drugiej serii w hiszpańskich supermarketach pośród kiełbas, szynki i sznycli klienci mogli w czerwcu tego roku zobaczyć... ludzką rękę. Przyznaję, taka promocja przemawia do wyobraźni, ale można mieć mieszane uczucia. Z jednej strony to przykład naprawdę niespotykanego chwytu marketingowego, z drugiej strony pierwszym wrażeniem nieświadomego niczego kupującego może być przerażenie lub obrzydzenie. 

Innym razem w kampanii promocyjnej "Dextera" jako placement reklamowy zostały wykorzystane fontanny. Zamiast wody w 14 różnych miastach Stanów Zjednoczonych znalazła się w nich sztuczna krew, a same fontanny były otoczone taśmą policyjną.

Promocja z rozmachem i z gwiazdami

Oceanic AirlinesOceanic Airlines print screen , mat. promujące serial 'Lost' prod. ABC

Powyższe zdjęcie to print screen z internetowej strony linii lotniczych Oceanic Airlines, zrobiony przeze mnie w 2008 roku. Na już nieistniejącej stronie można było przeczytać, że po 25 latach działalności firma zamyka podwoje w związku z kłopotami finansowymi. Spowodowała je katastrofa samolotu (lot 815). Co w tym dziwnego? To, że takie przedsiębiorstwo nigdy nie istniało.

Strona została stworzona na potrzeby promocji nowego serialu ''Lost''. W dniu amerykańskiej premiery pojawiło się właśnie to oświadczenie. Jak wiadomo, produkcja opowiada właśnie o pasażerach samolotu, który rozbił się na tajemniczej wyspie. ''Zagubieni'' to zresztą przykład serialu, który chyba jak żaden inny wykorzystuje różne chwyty, by rozbudzać ciekawość fanów. Dorobiła się własnej internetowej encyklopedii (Lostopedia), a fikcyjne postaci ''żyły'' pozaserialowym życiem - wystarczy wspomnieć choćby przedsiębiorcę Alvara Hanso i jego fundację, która również miała własną stronę internetową. Fani serialu mogli również spróbować batonów Apollo, które zostały wcześniej stworzone na potrzeby ''Lost''.

Bardzo nietypową formę promocji wymyślili też swego czasu Holendrzy na potrzeby serialu komediowego ''Rockefeller Plaza 30''. Zachęcali do oglądania kolejnych odcinków z Alekiem Baldwinem w roli lekko snobistycznego i uciążliwego dla podwładnej szefa głównej bohaterki, umieszczając jego podobiznę na papierze toaletowym. Rolki z twarzą mogli znaleźć w swoich toaletach pracownicy wielu biur w całym kraju.

Alec Baldwin na papierze toaletowymAlec Baldwin na papierze toaletowym akcja agencji Modernista! z Amsterdamu dla Comedy Central

Nie zawsze do promocji wykorzystuje się członka obsady. Doskonałym przykładem udanej kampanii z niezwiązaną z tytułem gwiazdą jest zaproszenie przez Netflix Moniki Brodki do wcielenia się w bohaterów "Stranger Things". Artystka, która wielokrotnie eksperymentowała ze swoim wizerunkiem, tym razem przeistoczyła się m.in. w Jedenastkę i Dustina.

Zobacz wideo

A wiecie, jakie święto Amerykanie obchodzili 16 października 2008 roku? Dzień Byłej Dziewczyny i Byłego Chłopaka. To święto zostało specjalnie wymyślone i promowane na potrzeby reklamy nowego serialu CBS zatytułowanego "The Ex List", którego bohaterka dowiaduje się od wróżki, że już poznała przyszłego męża. Kobieta decyduje się sprawdzić, z którym z jej byłych partnerów powinna spróbować raz jeszcze. 

CBS dogadała się z firmą 1-800-Flowers.com i namawiała Amerykanów do przesyłania bukietów swoim byłym. Niestety, nic nie wiemy na temat ilości przesyłek, ale najwyraźniej cała akcja - choć, trzeba przyznać, dosyć ciekawa - nie przyniosła pożądanego rezultatu. ''The Ex List'' został po jednym sezonie usunięty z ramówki. Samo święto też nie wpisało się na stałe do kalendarza.

No cóż, nie zawsze rozmach i kreatywność dają takie rezultaty, jakich oczekują pomysłodawcy akcji... No cóż, ryzyko zawodowe. Kiedy jednak się udaje, satysfakcja musi być ogromna. 

Więcej o: