"Wiedźmin". Jeden z producentów: Serial już w październiku. Część scen kręcimy od nowa przez zmianę w obsadzie

Na wyczekujących serialu Netfliksa "Wiedźmin" fanów prawdziwą bombę spuścił jeden z producentów. W kilku wpisach na Twitterze twierdzi, że data premiery będzie o wiele szybsza, niż przypuszczaliśmy. Wspomina też, że nagrano już wszystkie kluczowe sceny, ale to nie koniec zdjęć, bo zaszła zmiana w obsadzie.
Zobacz wideo

Do tej pory wszyscy sądzili, że "Wiedźmin" zadebiutuje pod koniec grudnia - na to przynajmniej wskazywały podpowiedzi i przecieki od ekipy produkcyjnej. Tymczasem zaskakującą informację podał na swoim twitterowym profilu Giovanni Eugene Altamarquéz, jeden z producentów serialu. Jeśli mu wierzyć, przygody Geralta z Rivii będziemy mogli oglądać znacznie wcześniej, bo w drugiej połowie października tego roku.

"Wiedźmin". Producent: Mamy nadzieję, że skończymy post-produkcję przed premierą pod koniec października

Giovanni Eugene Altamarquéz opublikował w sieci serię wpisów dotyczących "Wiedźmina", przy którym współpracuje. Producent napisał, że kręcenie kluczowych scen nie tylko do sezonu pierwszego, ale całego serialu zostało zakończone. To nie oznacza jednak, że wszystko gotowe - część ujęć trzeba wykonać od nowa z uwagi na poważną zmianę w obsadzie. Na razie nie wiadomo, o kogo dokładnie chodzi.

Dodał, że od teraz serial wchodzi w fazę post-produkcji, która powinna się zakończyć na tyle szybko, aby umożliwić "premierę pod koniec października 2019 roku". Jedną z prawdopodobnych dat debiutu "Wiedźmina" na Netfliksie jest według producenta 1 listopada. Co ciekawe, w zawartym na jego profilu biogramie obok tytułu "The Witcher" figuruje z kolei data 19 października.

screenshot z Twittera producenta 'Wiedźmina'screenshot z Twittera producenta 'Wiedźmina' screenshot

Jak twierdzi Altamarquéz w następnym tweecie, o październikowej premierze ekipę poinformowano podczas konferencji dotyczącej wyników finansowych Netfliksa. Na początku istniały obawy, że z wypuszczeniem serii na światło dzienne trzeba będzie czekać aż do 2020 roku. Przy okazji producent potwierdził od dawna podawane przez twórców informacje, że "Wiedźmin" to nie adaptacja gier studia CD Projekt RED, ale książek Andrzeja Sapkowskiego.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia - kto wie, być może faktycznie będziemy się emocjonować opowieściami z Kontynentu już w połowie jesieni. Póki co Netflix nie skomentował wspomnianych doniesień.

Zobacz też: "Wiedźmin". Producentka Lauren Hissrich zdradza: To zdecydowanie będzie serial dla dorosłych >>

Więcej o: