Lauren S. Hissrich w rozmowie z SFX Magazine (o sprawie pierwszy napisał w sieci PC Gamer), powiedziała:
Rozplanowałam historię na siedem sezonów. Teraz chodzi o to, by stworzyć opowieść, która rzeczywiście przyciągnie publiczność na lata. Najgorsze, co moglibyśmy zrobić, to włożyć całą naszą energię w pierwszy sezon i nie myśleć o tym, jak ci bohaterowie mogliby się rozwinąć.
Netflix zacznie pokazywać historię Geralta (Henry Cavill), Yennefer (Anya Chalotra) i Ciri (Freya Allan) 20 grudnia. Zarówno szefowie serwisu jak i fani Andrzeja Sapkowskiego mają nadzieję, że nie będzie to krótka przygoda. Sam pisarz jest pozytywnie nastawiony. W wywiadzie udzielonym niedawno "Corriere della Sera" stwierdził, że "Wiedźmin" ma szansę przebić popularność "Gry o tron". Produkcja HBO przez lata była najchętniej oglądanym serialem na świecie. Powstało osiem sezonów.
"Wiedźmin" Netfliksa to nie adaptacja gier studia CD Projekt RED, ale książek Andrzeja Sapkowskiego. Hissrich już wcześniej zapowiadała też, że to nie będzie serial dla dzieci:
Oglądałam ostatnio ujęcia przed montażem. Moim dzieciom nie wolno już patrzeć na ekran po tym, jak jedno z nich się zakradło i zobaczyło coś, czego nie powinno było zobaczyć, bo się przestraszyło. To zdecydowanie będzie serial dla dorosłych. Dodam, że było dla mnie bardzo ważne, aby każda scena z przemocą czy seksem napędzała historię zamiast pełnić tylko funkcję szokującą dla widza.
<<Reklama>> Saga o Wiedźminie dostępna jest w formie e-booków w Publio.pl >>