Andrzej Sapkowski na Lucca Comics and Games we Włoszech promował najnowszy serial "Wiedźmin" produkcji Netfliksa. Pisarz spotkał się z dziennikarzami, a w wywiadzie dla włoskiego portalu Sugarpul poruszono kwestię słynnego sporu z CD Projekt Red.
Sapkowski: Pieniądze są dla mnie nieważne
Przypomnijmy, pisarz sprzedał prawa do postaci za ok 35. tys, złotych i zrezygnował z procentów od zysków. Kiedy gra okazała się sukcesem, Sapkowski zażądał 60 mln złotych w ramach rekompensaty. Sprawa wywołała niemałe poruszenie, a sam literat był często krytykowany za swoje roszczenia. Włoskim dziennikarzom powiedział:
Nie obchodzi mnie, co się stanie z moim bohaterem w kinie czy w innych utworach. Nawet jeśli to oczywiste, że to ciągle moja postać. Co do sporu z CD Projekt - mogę tylko powiedzieć, że cała ta sprawa wymknęła mi się spod kontroli, przerosła mnie. Mogę też dodać, że na tym etapie kariery pieniądze już nic dla mnie znaczą.
Opowiedział też trochę o swoim pisarstwie:
Nie potrafię wskazać różnicy pomiędzy rzemieślnikiem a artystą, ale jednego jestem pewien: Jestem cholernym artystą. Tworzę tak samo jak Leonardo, kiedy malował "Mona Lisę".
A wiemy też, że serial na podstawie "Wiedźmina" bardzo mu się spodobał. Producentka serialu Lauren S. Hissrich zdradziła podczas spotkania z fanami, że kiedy pisarz odwiedził plan zdjęciowy w Budapeszcie, nie krył wzruszenia:
Był bardzo podekscytowany. W pewnym momencie musiał otrzeć łzę. Był bardzo zbudowany tym, jak oddani jesteśmy pracy nad serialem i że nie idziemy na skróty.
To, czy widzowie "Wiedźmina" docenią serial w podobnym stopniu, co choćby "Grę o tron", okaże się tuż przed świętami. Produkcja zadebiutuje na Netfliksie 20 grudnia.
<<Reklama>> Książki autora dostępne są w formie e-booków w Publio.pl >>
