Peter Jackson po zakończeniu prac nad filmową trylogią "Władcy Pierścieni" zajął się m.in. filmem dokumentalnym - niedawno polską premierę miał jego film "I młodzi pozostaną". Jednak fani świata J.R.R. Tolkiena będą mogli niedługo znowu oglądać wymyślonych przez niego bohaterów na ekranie. I to dłużej, niż mogło się wydawać.
Jak informuje Deadline, scenarzyści już zaczynają kombinować, jak poprowadzić historię w serialowym świecie "Władcy Pierścieni" nie przez jeden, a dwa sezony. Produkcja nie ma bowiem być kolejną ekranizacją trylogii J.R.R. Tolkiena, ale opowiadać inną historię, powiązaną z tą, której bohaterami byli Frodo i spółka. Scenariusz opowie o wydarzeniach sprzed podróży Drużyny Pierścienia.
Decyzja świadczy o wierze szefów Amazona w to, że jeden z najdroższych seriali w historii spodoba się widzom na tyle, że zechcą zostać z produkcją na dłużej. Oznacza jednak przerwę w realizacji pierwszego sezonu - po jednym lub dwóch odcinkach (reżyserem będzie Juan Antonio Bayona) prace mają zostać na pewien czas wstrzymane, by zaplanować pracę tak, aby jednocześnie kręcić po powrocie wątki zarówno pierwszej, jak i drugiej serii.
Już wcześniej mówiło się, że Amazon zechce zrobić dwa sezony, ale nie było oficjalnego potwierdzenia. Przyszło ono jednak na wczesnym etapie - jak donosi Variety, produkcja nie ma jeszcze nawet całej obsady. Na razie znaleźli się w niej Markella Kavenagh, Will Poulter i Joseph Mawle.
"Władca Pierścieni". Gwiazdor "Gry o tron" będzie głównym antagonistą w serialu Amazona >>
Scenarzystami są JD Payne i Patrick McKay. Za produkcję odpowiada Bryan Cogman (pracował przy "Grze o tron"). Wiadomo, że Instytut Tolkiena nie zgodził się, by akcja osadzona była w innej erze niż druga. Co dokładnie to oznacza? Wszystkie sceny, które znamy z filmowej trylogii "Władca Pierścieni" w reżyserii Petera Jacksona, dzieją się w trzeciej erze powieści, więc serial nie będzie zawierał żadnych wątków znanych z tych filmów.