Ja widziałam pierwsze trzy odcinki na pokazie w Warszawie i jestem pod wrażeniem. Dla mnie Henry Cavill jest świetny w roli Wiedźmina - widać, ile przemyśleń i pracy włożył w budowanie roli, zarówno pod względem gry aktorskiej, jak i przygotowania fizycznego (w fantastycznie przygotowanych choreografiach walki radzi sobie doskonale bez pomocy kaskaderów). Serial jest naprawdę dobry aktorsko, hipnotyzująca jest Freya Allen w roli Ciri, a perełką jest rola Joeya Bateya jako Jaskra. Moim jedynym zarzutem jest to, jak wyglądają niektóre potwory - czy to z powodu budżetu, czy czegoś innego nie wszystkie prezentują się perfekcyjnie.
Z kolei Justyna Bryczkowska pisze dla Gazeta.pl:
'Wiedźmin' od Netfliksa to taka premiera, na którą czekałam bodaj od dnia, kiedy zobaczyłam kinową adaptację powieści Sapkowskiego z Żebrowskim. To także premiera, do której tęskniłam jeszcze bardziej od dnia, w którym zobaczyłam pierwszą zapowiedź gry CD Projekt Red. I wreszcie się doczekałam serialu, który nie tylko wykorzystuje potencjał tej historii, lecz także zgrabnie wpisuje się w udaną estetykę wychwalanej produkcji CD Projektu i do tego wprowadza w to uniwersum coś od siebie.
Po pierwsze - recenzja z "Nowej Fantastyki", bo tam przecież wszystko się zaczęło (Andrzej Sapkowski stworzył pierwsze opowiadanie o Wiedźminie na konkurs magazynu). Jest dobrze. Redaktor pisma na Facebooku pisze:
"Serial nie jest w żaden sposób ugrzeczniony - to produkcja dla dorosłych, więc kiedy trzeba jest brudno, krwawo, nago bądź wulgarnie. Przez większość czasu "Wiedźmin" prezentuje się dość kameralnie (zapewne ze względu na oszczędności budżetowe), ale dostajemy też parę scen nakręconych z większym rozmachem. Choreografia walk jest fenomenalna, co widać od pierwszego odcinka i można podziwiać Henry'ego Cavilla za pracę i serce, jakie włożył w przygotowania do roli. Na uznanie zasługują też montaż i realizacja dźwięku, dzięki którym poszczególne wątki płynnie się przenikają."
Justyna Dąbrowska-Cydzik z serwisu Wirtualnemedia.pl: "Właściwie od pierwszej sceny świat 'Wiedźmina' intryguje, pasjonuje, zachwyca. Kolejne sceny prowadzą nas przez historię o utraconych rodzinach, potędze magii i przeznaczenia. Dotyczy to wszystkich głównych postaci (Geralta, Ciri, Yennefer). Nie wiem, jak sposób pokazania wydarzeń z książek Sapkowskiego odbiorą wierni fani, ale dla mnie, osoby, która 'Wiedźmina' poznała w czasie serialu, jego historia wciągnęła bez reszty".
Kulturalny człowiek ocenia, że to bardzo bardzo dobry serial i bardzo dobra ekranizacja. "Nie, serial nie ma tego 'ciężaru' treści, co proza Sapkowskiego, nie ma aż takiej głębi - bo też mieć nie może; choćby rozmowa Geralta ze Stregoborem z opowiadania 'Mniejsze zło' i pilota, by w pełni wybrzmieć, musiałaby zająć jakieś 30 minut, co w telewizji jest nierealne. Lauren Hissrich robiła więc, co mogła. Czasami nie wychodziło, jak choćby w odcinku drugim, w wątku na bazie opowiadania 'Kraniec świata', zbyt 'sprasowanego', a przez to spłaszczonego, zwłaszcza w scenie z elfami. Czasami wychodziło świetnie - zamieszanie z Jeżem w Cintrze; głównie przez doskonałą Calanthe, a i fakt, że tu Cavill prawdziwie rozkręcił się jako Geralt.
Z kolei Jakub Zagalski z WP.pl swój tekst zatytułował "Potwornie dobra adaptacja" i choć dostrzega pewne niedociągnięcia, chwali twórców.
Nie wchodząc w szczegóły fabularne, 'Wiedźmin' to spektakularne widowisko fantasy, horror, a zarazem dramat z fenomenalnymi akcentami komediowymi. Ogląda się to znakomicie, choć oczywiście fani będę mieli się do czego przyczepić.
"Technicznie są zgrzyty. Zbroje 'czarnych' będą się śnić po nocach, CGI w bitwach pozostawia wiele do życzenia. Ale można to zrzucić na karb pierwszego sezonu i telewizyjnego budżetu. Rekompensatą jest świetna adaptacja opowiadań w autorskim wydaniu, które podchodzi do prozy Sapkowskiego w bardzo ciekawy sposób" - dodaje.
Henry Cavill w roli Wiedźmina Fot. Katalin Vermes/Netflix
Radek Teklak z Noizz.pl, który podobnie jak inni recenzenci widział aż pięć odcinków, jest z efektu pracy Cavilla i spółki zadowolony: "Bałem się klapy, ale wyszło nadspodziewanie dobrze, a w następnych sezonach może być jeszcze lepiej. 'Wiedźmin' wyprodukowany przez Netfliksa to solidny kawał rozrywki, w którym poszanowano materiał źródłowy i główni aktorzy nie zawiedli". Człowiek, który zasłynął w internecie recenzją "Wiedźmina" z Żebrowskim z początku XXI wieku, teraz pisze:
Jestem w tym wieku, że jeżeli CGI jest na tyle poprawne, że nie wzbudza salwy śmiechu, nie zwracam na nie uwagi. Więc o efektach powiem tyle, że są. I zupełnie nie przeszkadzały mi w oglądaniu. Nad efektowną pustkę przedkładam dobrą historię. I taką dostałem.
Dawid Muszyński z Naekranie.pl zauważa:
Produkcja napisana przez showrunnerkę Lauren S. Hissrich ma w sobie ten unikalny klimat znany nam z książek Andrzeja Sapkowskiego.
I chociaż narzeka na dość powolne tempo na początku i techniczne niedociągnięcia, dodaje: "Serial nabiera tempa dopiero w trzecim odcinku, w którym nasz bohater musi pokonać strzygę, a Yennefer przechodzi transformację. To jest moment, kiedy serial pokazuje nam swoje prawdziwe oblicze i zaczyna wciągać. Walka ze strzygą wypada świetnie i pokazuje potencjalne możliwości tej produkcji. Zarówno pod względem choreografii, jak i charyzmy Cavilla, który wcześniej tylko coś tam mruczał pod nosem, a tu nareszcie pokazuje poczucie humoru oraz zawziętość w walce".
"Wiedźmin". Freya Allan: Życie moje i Ciri w pewnym momencie zbiegło się w jedno [WYWIAD] >>
Wielu dziennikarzy pozytywnie ocenia dawkę humoru, którą dostarczyli widzom twórcy. Jednym z głównych jego źródeł jest oczywiście relacja Geralt-Jaskier (Cavill i Batey), którą grająca Ciri Freya Allen porównała w jednym z wywiadów do tej łączącej Osła i Shreka.
Z tego porównania skorzystał m.in. Dominik Jedliński z Onetu: "Brytyjski aktor Joey Batey jest w swojej roli fenomenalny, to jeden z mocniejszych punktów produkcji. Wraz z Geraltem tworzy duet przekomiczny, urzekający niczym Shrek i Osioł z kultowej animacji, wyrwany wprost z najlepszej kumpelskiej komedii".
'Wiedźmin' - serial Netflixa. Joey Batey w roli Jaskra Katalin Vermes / Netflix
Konrad Chwast ze Spider's Web ocenia, że "Wiedźmin" to serial "wyjątkowo nierówny, a poszczególne odcinki bywają niezłe, ale zdarzają się też bardzo słabe". "Co jednak zaskakuje mnie bardziej, to fakt, iż z każdym kolejną godziną jest zauważalnie lepiej" - podkreśla. Z kolei na stronie Serialowa.pl można znaleźć jeszcze mniej pozytywną opinię o nowej propozycji Netfliksa: "Przyzwoita adaptacja i solidne rzemiosło to największe komplementy, jakimi można obdarzyć netfliksowego 'Wiedźmina'. Serial równie nijaki, co większość ostatnich propozycji platformy" - pisze Marta Wawrzyn.
"Wiedźmin". Henry Cavill: Do roli Geralta przygotowywałem się przez całe życie [WYWIAD] >>
<<Reklama>> Saga o Wiedźminie dostępna jest w formie e-booków w Publio.pl >>