Netflix. Dlaczego historia księcia Harry'ego i Meghan Markle nie pojawi się w "The Crown"?

Serial "The Crown" od Netfliksa opowiada o tym, jak królowa Elżbieta doszła do władzy i o jej panowaniu w Wielkiej Brytanii. Biograficzna produkcja pokazuje także wydarzenia z życia członków jej rodziny. Wiadomo jednak, że nie zostanie przedstawiona historia związku młodszego wnuka królowej Harry'ego z Meghan Markle.
Zobacz wideo

"The Crown" liczy sobie już trzy sezony i cieszy się dużą popularnością wśród widzów i dużym uznaniem krytyków - produkcja Netfliksa zdobyła już kilka Złotych Globów i nagród Emmy. Doceniono sam serial, ale też odtwórczynie królowej Elżbiety - Claire Foy i Olivię Colman, a także twórców za wybitny dobór obsady.

Czytaj: "The Crown". Fani doszukali się w zwiastunie 3. sezonu niemałej pomyłki. Do innej przyznała się Olivia Colman

Dlaczego w "The Crown" nie pojawi się historia księcia Harry'ego i Meghan Markle?

Mamy jednak smutną wiadomość dla wszystkich, którzy liczyli na to, że przekonają się, kto zagra w serialu Meghan Markle. Historia jej związku z księciem Harrym nie zostanie uwzględniona w fabule, mimo tego że serial ma potrwać sześć sezonów. A to znaczy, że widzowie nie zobaczą też, jak doszło do tego, że para postanowiła "przejść na emeryturę" i wycofać się z dworu królowej Elżbiety, rezygnując ze swoich oficjalnych funkcji. Małżeństwo chce stać się niezależna finansowo i od tej pory dzielić czas pomiędzy obowiązkami w Wielkiej Brytanii i życiem w Ameryce Północnej.

Twórca serialu Peter Morgan udzielił wywiadu i zdradził, że dosłownie "nie ma nic do powiedzenia" o najnowszej historii rodziny królewskiej. Portalowi Entertainemnt Weekly powiedział przed premierą najnowszego, trzeciego, sezonu: "Wiem, że mój serial zmierza ku końcowi, ale nim to nastąpi, mamy jeszcze dużo czasu". I dodał:

Czuję się niekomfortowo, kiedy pisze o wydarzeniach z określonego czasu. Myślę, że jest taki okres, który musi od nich minąć, inaczej to, co piszesz w scenariuszu staje się od razu dziennikarskie. Bo jesteśmy zbyt blisko tego wydarzenia. Ale jeśli odczekasz odpowiednio długo, pozwolisz, by upłynęło 15 lub 20 lat, w zasadzie pozwolisz dorosnąć następnemu pokoleniu, wtedy możesz pisać o tym wydarzeniu jako o dramacie historycznym.

Podkreślił:

Poczekajmy zatem 20 lat i zobaczmy, co będzie do powiedzenia o Meghan Markle. Nie wiem, co teraz miałbym o niej powiedzieć. Nie śmiałbym nawet przypuszczać. Stanie się interesująca dopiero wtedy, kiedy dostaniemy te dekady, żeby przetrawić to, kim ona jest i jaki wywarła wpływ. Gdybym teraz miał pisać o Meghan Markle, automatycznie pisałbym dziennikarsko. Nie mam nic do powiedzenia o Meghan Markle.

Czytaj też: Twórcy "The Crown" zdecydowali - serialowa księżna Diana wybrana

Więcej o: