Jak czytamy na Dziennik.pl, proces dotyczy naruszenia przez TVP praw autorskich Marka Bika do programu "Jaka to melodia". Chodzi o 54 wyreżyserowane przez Bika odcinki, z których wyemitowano już 48. Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny postanowił o objęciu pozostałych sześciu odcinków zabezpieczeniem roszczenia, które w efekcie zabroniło Telewizji Polskiej pokazywania na antenie tychże odcinków w celu powstrzymania ewentualnych niekorzystnych skutków dla właściciela praw autorskich. Okazało się jednak, że TVP nie przejmuje się zakazem i wyemitowała już dwa z sześciu odcinków.
Marek Bik pracował przy "Jaka to melodia" od 2005 roku do stycznia 2020 roku - na ten moment nie wiadomo, kto go zastąpił. Reżyser wybrał się do sądu w kwestii ostatnich 54 odcinków programu, za które był odpowiedzialny - jak twierdzi, przekazanie TVP praw autorskich do ich emisji nie miało miejsca. Bik wniósł o zabezpieczenie przedmiotu sporu, do czego sąd się przychylił i 3 marca wydał postanowienie w tej sprawie.
Dziennik.pl podaje, że dotyczy ono odcinków nr 4285-90 oraz 4257. Jeszcze tego samego dnia o 17:25 w TVP pokazano pierwszy z nich, a nazajutrz kolejny. Według informacji Dziennik.pl sąd ustalił karę za każde naruszenie zabezpieczenia roszczenia na 5 tys. zł na rzecz reżysera. Biuro prasowe TVP jak na razie nie komentuje sytuacji.
Program "Jaka to melodia" w ostatnich latach przeszedł wielką metamorfozę. Od początku jego emisji, czyli od 4 września 1997 roku, prowadzącym był Robert Janowski, który w czerwcu 2018 roku zakończył współpracę z TVP. Powodem były spore zmiany w formule show, wprowadzone właśnie przez Bika. Przy tym zmienił się producent wykonawczy, a z programem pożegnała się część ekipy z Janowskim na czele. Jego następcą został Norbert "Norbi" Dudziuk, którego później wymieniono na Rafała Brzozowskiego.