Damien Chazelle i jego "The Eddy" już w serwisie Netflix. Joanna Kulig to duży atut serialu, ale nie jedyny [RECENZJA]

W "The Eddy" bohaterów jest wielu (wśród nich Maja, którą gra Joanna Kulig), a najważniejszym jest jazz. Netflix dał twórcom przestrzeń na to, by pokazali niespiesznie piękno muzyki oraz emocje, które przeżywają ludzie związani z jazzowym klubem nocnym w Paryżu. To zupełnie inna produkcja niż te, które oglądałam do tej pory na Netfliksie.

Amerykanin Elliot prowadzi razem z przyjacielem Faridem klub, w którym można posłuchać zespołu jazzowego z wokalistą Mają na czele. Interes nie idzie zbyt dobrze - już w pierwszych minutach właściciel stwierdza, że piosenkarka i muzycy nie grają najlepiej, poza tym wiele stolików jest pustych, a po chwili okazuje się, że klub "The Eddy" ma kłopoty finansowe, a Elliot ma na pieńku z Mają, z którą ewidentnie łączył go związek uczuciowy. Dodatkowo, przyjeżdża do niego z USA córka, z którą nie bardzo potrafi się dogadać...

Zobacz wideo "The Eddy" - zwiastun serialu Damiena Chazelle'a z Joanną Kulig

Netflix udostępnił nowy serial. Joanna Kulig czaruje w klubie The Eddy

Sporo? A to dopiero zarys fragmentu pierwszego odcinka. I - wbrew pozorom - mimo że fabuła jest napakowana bohaterami, to Damien Chazelle ("Whiplash", "La La Land") znalazł czas na to, by nie poświęcić każdemu odpowiednią ilość czasu (każdy kolejny odcinek skupia się na kimś innym). Co więcej, znajduje chwile, by tworzyć klimat, niespiesznie pokazując, jak perkusistka okleja palce plastrem przed występem, a Maja po zejściu ze sceny próbuje fizycznie i psychicznie zebrać się do wyjścia.

Joanna Kulig udowadnia, że potrafi śpiewać, choć my w Polsce wiemy o tym od dawna, a i na świecie dzięki "Zimnej wojnie" dowiedziało się o tym sporo widzów, w tym Damien Chazelle. W wywiadzie dla "Twojego stylu" wspominała, że rolę dostała tuż przed narodzinami swojego syna:

Data jego przyjścia na świat była ustalona na 7 lutego, kilka dni wcześniej przyleciał z Paryża Damien Chazelle, reżyser "The Eddy". Zaproponował, żebym nagrała dwie piosenki i wysłała im pliki. Wahałam się, wolę śpiewać na żywo. Powiedziałam: jeśli nie będę w szpitalu, spotkajmy się. I faktycznie przyjechałam na przesłuchanie w ostatnich dniach ciąży, zaśpiewałam, trzy godziny później zadzwonili, że dostałam rolę.

Netflix. "The Eddy" już dostępny, to nie pierwszy raz, gdy Joanna Kulig śpiewa na ekranie >>

The Eddy - Joanna KuligThe Eddy - Joanna Kulig Lou Faulon /Netflix

Aktorka zaśpiewała na planie 14 utworów, grała w trzech językach: po angielsku, francusku i polsku. Myślę, że twórcy nie żałują, że specjalnie dla niej dokonali zmian w scenariuszu, z pochodzącej z Nowego Jorku Kelly przepisując go tak, by wokalistką klubu The Eddy była Maja z Polski. Może trochę szkoda, że ta polskość jest odrobinę stereotypowa, ale aktorkę ogląda się (i słucha się jej) z przyjemnością.

Damien Chazelle, Netflix i cały ten jazz

Kamera w "The Eddy" pracuje, podążając za bohaterami, raz szybko zmieniając kadr, a innym razem skupiając się długo na detalach, takich jak pięknie oświetlona twarz Mai, śpiewającej jazzową balladę. Nowy serial Netfliksa ogląda się trochę niczym dokument.

Na osobny akapit zasługuje muzyka. Nie od dzisiaj wiadomo, że jazz jest niezwykle ważny dla Chazelle'a. Jego genialny (i moim zdaniem jeszcze niedoceniony, mimo trzech Oscarów) "Whiplash" z 2014 roku był opowieścią o młodym perkusiście i jego wymagającym dyrygencie. I o jazzie. Jego "La La Land" z 2016 roku (sześć Oscarów, a przez chwilę nawet siedem) opowiada o miłości aktorki i pianisty. I o jazzie. Także teraz, gdy postanowił współpracować z platformą Netflix, muzyka jest w centrum uwagi. To nie tylko element budujący klimat, to pełnoprawny bohater produkcji. Utwory Glena Ballarda grane w klubie The Eddy powinny spodobać się zarówno miłośnikom jazzu jak i tym, dla których hasło "współczesna muzyka jazzowa" brzmi groźnie. W dodatku, w serialu zespół tworzą prawdziwi muzycy.

Damien Chazelle na planieDamien Chazelle na planie Lou Faulon /Netflix

"O zmianie w przemyśle filmowym dużo mówi fakt, że najbardziej oczekiwaną premierą na festiwalu w Berlinie był pokaz dwóch odcinków serialu Netfliksa" - pisał dziennikarz "The Times". Z kolei recenzent "The Variety" po obejrzeniu w Berlinie dwóch pierwszych odcinków produkcji oceniał:

Dla muzyki Ballarda kup płytę. By ocalić resztę produkcji, kolejne odcinki muszą skupić się przede wszystkim na bohaterach.

Mam wrażenie, że twórcom (Damien Chazelle reżyserował dwa odcinki, za resztę odpowiadają: Alan Poul, Houda Benyamina i Laïla Marrakchi) udało się spełnić te oczekiwania.

W Gazeta.pl chcemy być dla Was pierwszym źródłem sprawdzonych informacji, ale też wsparciem i inspiracją w tych trudnych czasach. PRZECZYTAJ NASZĄ DEKLARACJĘ i weź udział w badaniu >>

Więcej o: