Krzysztof Zanussi wydał oświadczenie w sprawie "Nic się nie stało". Zapowiada pozew przeciw Latkowskiemu
Sylwester Latkowski w dokumencie "Nic się nie stało" przedstawia historie nieletnich dziewczyn wykorzystywanych w sopockiej "Zatoce Sztuki". Po emisji dokumentu w Telewizji Polskiej odbyła się dyskusja na tematy poruszane w filmie.
Krzysztof Zanussi zapowiada pozew przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu
Sylwester Latkowski odniósł się wtedy do innej sprawy wykorzystywania nieletnich, która miała miejsce w kilkanaście lat temu w Warszawie. - To nie może być tak, jak się udało Krzysztofowi Zanussiemu w 2005 roku, który wybrnął ze sprawy Dworca Centralnego. Mija 15 lat od tej sprawy i będzie to samo. (...) Trafiłem do chłopca, który miał więcej niż 16 lat, z którego skorzystał Krzysztof Zanussi. Chłopiec miał 16 lat, więc to już nie była pedofilia - mówił Latkowski na antenie.
Krzysztof Zanussi odniósł się właśnie do tych słów Latkowskiego. Reżyser zapowiedział pozew w związku z fałszywymi oskarżeniami i pomówieniem jego osoby:
Informuję, że w związku z fałszywymi oskarżeniami wobec mojej osoby sformułowanymi przez Sylwestra Latkowskiego, po emisji reportażu „Nic się nie stało” na antenie TVP 1 podejmę stosowne kroki prawne mające na celu ochronę moich dóbr osobistych i pociągnięcie do odpowiedzialności Sylwestra Latkowskiego. Przywołanie mojego nazwiska w kontekście spraw poruszanych przez Sylwestra Latkowskiego nie miało żadnych podstaw w stanie faktycznym i stanowiło pomówienie
- napisał w oświadczeniu reżyser. Pozew przeciwko Latkowskiemu planuje złożyć także Kuba Wojewódzki, Adam "Nergal" Darski i Grażyna Wolszczak. Radosław Majdan z kolei zażądał sprostowania od reżysera.
"Latkowski nie pokazał żadnego dowodu", "Film, który nic nie odkrywa"
Sprawa komentowana jest także przez dziennikarzy i prawników, którzy zarzucają twórcy dokumentu stawianie zarzutów osobom, bez posiadania dowodów przeciwko nim. - Dowiadujemy się jedynie, że Latkowski nie umie robić filmów, ale to wiedzieliśmy już wcześniej. Ciągle słyszę, że to jest film o pedofilii wśród celebrytów. Ale Latkowski nie pokazał na to żadnego dowodu. To, że ktoś chodził do klubu, gdzie działo się coś złego, nie obciąża jeszcze gości tego lokalu. A pokazywanie w tym kontekście zdjęć znanych osób z Facebooka jest naruszeniem ich dóbr osobistych - komentuje jeden z dziennikarzy w rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl.
- Do filmu, który nic nie odkrywa (powiela śledztwo, które się odbyło), dołączona jest wypowiedź autora, który w orbitę kryminalnych zachowań wkłada szereg powszechnie znanych osób. Następuje pewna dysproporcja, bo te osoby nie są udokumentowanie w filmie, tylko były w tym pięknie położonym miejscu, gdzie pewnie bywały dziesiątki czy setki tysięcy osób. Sam film nie wskazuje na ich bezpośrednią naganność zachowań, zostają jednak napiętnowane, uczyniono z nich współodpowiedzialnymi kryminalnego procederu - mówi z kolei adwokat Jacek Dubois.
-
Nergal zbiera fundusze dla artystów oskarżonych o obrazę uczuć religijnych. "Od ponad dekady jestem prześladowany"
-
Alicja Helman nie żyje. Pionierka polskiej filmologii miała 85 lat
-
Gliński odwołał dyrektora SFR w Bielsku-Białej. Wg TVN24 wątpliwości budziła m.in. "faktura za ormiański dubbing"
-
"Książę w Nowym Jorku" wraca po ponad 30 latach. Eddie Murphy wyjaśnia, czemu dopiero teraz
-
Krystian Ochman i wielkie emocje w nowym singlu "Wielkie tytuły"
- POPkultura odc. 67. Kontrowersyjny hit lat 80. powraca. Serial "My, dzieci z dworca Zoo" ma zaskoczyć
- TVP szykuje festiwal w Opolu na pierwszy weekend września
- Potrafisz opowiadać bajki? Dzięki konkursowi możesz wydać własną książkę dla dzieci
- Potrafisz opowiadać bajki? Dzięki konkursowi możesz wydać własną książkę dla dzieci
- Timothee Chalamet - wyjątkowe kreacje utalentowanego aktora młodego pokolenia